Przez trzy miesiące rząd nie stworzył systemu koordynacji odpowiedzi państwa na to, co się dzieje. Podejmuje różne ważne decyzje, tak – ale to nie jest wystarczające. Potrzebne jest wspólne planowanie, wykorzystanie wiedzy, dialog różnych poziomów rządzenia państwem, wykorzystanie całej intelektualnej siły jaką mamy do wyobrażenia sobie dalszych scenariuszy wydarzeń.

Z całym szacunkiem dla harcerzy, z których wielu wykonuje wspaniałą pracę znakomitej jakości – nie z nimi powinien rozmawiać rząd. To tak, jakby wioząc pacjenta z wypadku na operację, w szpitalu wołano pana z kiosku i personel recepcji, lekce sobie ważąc chirurgów i anestezjologów. Polski rząd systematycznie ignoruje ludzi, którzy na migracjach się w Polsce znają. Zjedli na niej zęby. Wiedzą, czego się spodziewać i potrafią myśleć systemowo.