Dokument przedstawia życie codzienne mieszkańców wioski na południu Francji, której przemysłowy rozkwit minął już dawno temu. Zamknięta kopalnia, zamknięte sklepy, uliczna muzyka przed supermarketem i dużo rozpaczy - ale też krótkie chwile szczęścia. Czuły portret francuskiej klasy robotniczej XXI wieku.

Dokument przedstawia codzienne życie kobiet i mężczyzn w wiosce Bessèges w Cevennes na południu Francji, której przemysłowy rozkwit już dawno minął. Kościół, poczta, nieczynny dworzec kolejowy, posterunek policji i duży supermarket z parkingiem to wszystko, co pozostało z niegdyś dynamicznej lokalizacji przemysłowej. Zamknięta kopalnia, zamknięte sklepy, uliczna muzyka przed supermarketem i dużo rozpaczy tworzą niekomfortową atmosferę. Jednak krótkie chwile szczęścia również kształtują życie mieszkańców tej wioski, którzy nie mają już nic do stracenia. Sklepy na głównej ulicy zostały zamknięte, za na wpół zamkniętymi okiennicami, niektóre ogłoszenia nieśmiało proszą o przejęcie. Opuszczone fabryki zieją pustkami nad brzegiem rzeki. Po zamknięciu kopalni w 1960 roku nastąpiło zamknięcie huty w 1980; od tego czasu nic już nie zostało wyprodukowane w Bessèges. Czynsze są niskie, ale wiele mieszkań stoi pustych. Mieszkają tu ludzie starsi, a przeważnie samotni mężczyźni z „załamaną egzystencją”. Wielu z nich korzysta z pomocy społecznej od 30 lat. Mimo to nie chcą się poddawać. Manuela Frésil przedstawia wrażliwy portret francuskiej klasy robotniczej XXI wieku. W Bessèges mówi się, że „z pomocy społecznej nie można żyć, tylko przeżyć”. Bohaterowie filmu jasno pokazują, że można stracić środki do życia, nie tracąc przy tym godności. Mają więcej czasu niż bogaci; żyją solidarnością, przyjaźnią i poczuciem wspólnoty. Michel potajemnie sadzi kwiaty nad brzegiem rzeki, Alec gra na gitarze przed supermarketem i buduje studnię, bo „wieś bez studni to wieś bez duszy”. „Same pieniądze nie uszczęśliwiają biednych” pokazuje, jak można być szczęśliwym bez pieniędzy.

  • @trufflesOP
    link
    12 years ago

    Tytuł mnie trochę odrzucał, bo to powiedzonko jest zbyt często używane np. gdy komuś brakuje pieniędzy na podstawowe potrzeby życiowe, ale film zupełnie nie jest moralizujący w tym względzie. Bardzo polecam, zwłaszcza, że w Polsce jest mnóstwo podobnych miasteczek.