Na zachętę wyimki:

Zdarza się, że aby napisać jedno zdanie, dwa dni siedzę w Excelu – liczę pociągi i kilometry

Drukuję 160 egzemplarzy – ciągle mam kilkudziesięciu prenumeratorów wydania drukowanego

Każdy wydaje pieniądze na jakieś głupoty. Niektórzy na wędki i jeżdżą na ryby, a ja na czasopismo

Co więcej – dostałem pismo z podziękowaniem za zwrócenie na to uwagi. Przechowuję je jako świadectwo zmieniających się zwyczajów – dziś, w czasach, wydawałoby się, profesjonalizacji PR-u, nikt nie napisze takiego pisma do dziennikarza

Pamiętam zaskoczonych sędziów przyzwyczajonych do rozstrzygania spraw kalibru „Gazeta Wyborcza” – Antoni Macierewicz, a nie jednoosobowe czasopismo kontra rzeczniczka dużej instytucji.