Jaś Kapela nie istnieje. To znaczy istnieje, ale nie jest człowiekiem. Wizerunek Jasia Kapeli został wygenerowany przez sieć neuronową na podstawie analizy kilkunastu tysięcy twarzy przeciętnego lewaka. Reprezentuje coś w rodzaju super-lewaka. Jego imię i nazwisko jest mrugnięciem okiem w stronę obserwatorów, mówi nam: patrzcie hehe JAŚ KAPELA, JAŚ. KAPELA. Liczba mnoga od Janko Muzykanta.
Powiecie może, że przecież pisze w KryPie albo widać go w u Stana. Ale czy na pewno? Wszystkie jego wypowiedzi są kompilacją losowych zlepków programu Partii Socjalistycznej i Partii Razem. Ten twór nie wyraził nigdy żadnej oryginalnej myśli, która nie byłaby już w pewien sposób przeżutym materiałem propagandowym swojej partii. Stawiam dolary przeciw kasztanom, że mamy tutaj do czynienia z chińskim pokojem - “Jaś” posługuje się pustomową partyjną (która już sama w sobie jest pozbawiona przekazu, przy nadmiernej formie) ale sam nie rozumie tego co mówi. Wizerunek na YT? A co to za problem go wygenerować albo wstawić potem?
A może ktoś go widział na żywo? Ja nie. Nie znam też nikogo kto widziałby Jasia Kapelę na żywo. Dlaczego? Bo on po prostu nie istnieje.
Nad istnieniem Jasia Kapeli panuje w Polsce zmowa milczenia.
Dlaczego politycy prawicy nie protestują przed wykorzystywaniem złośliwego SPI (Sztuczna Pato Inteligencja) w polityce? Bo to wygodne mieć takiego (dosłownie!) chochoła do bicia. Istnienie SPI o nazwie JaśKapela.exe jest na rękę Korwinowi, Budce i Kaczyńskiemu.
Żądam natychmiastowego przedstawienia dowodów na istnienie Jasia Kapeli.