• Szwankuje cały łańcuch pokarmowy - alarmują aktywiści.

Mają widoczne zmiany na skórze, krwawienia, owrzodzenia, dziury.

Dyskusja wokół ryb z Zatoki Puckiej toczy się w podgdyńskim Kosakowie od sześciu lat. Jak twierdzą aktywiści ze Stowarzyszenia “Nasza Ziemia”, którego prezesem jest miejscowy radny Marcin Buchna, sytuacja w akwenie wygląda coraz gorzej. - Szwankuje cały łańcuch pokarmowy - mówi. - Umierają i chorują zwierzęta odżywiające się w zatoce, jak i wokół niej: ryby, ładbędzie, lisy, koty, dziki oraz foki.