Bo skazywanie na śmierć z zimna, głodu, wycieńczenia, niewinnych ludzi, a nawet może winnych ludzi, torturowanie dzieci i kobiet, to już jest zbrodnia, na którą są paragrafy. I jeżeli nie będziemy o tym mówić, to jesteśmy współodpowiedzialni.

Niestety ma się, oczywiście nie jest to ta skala, nie stoi za tym wyartykułowana ideologia, chociaż trzeba powiedzieć od 2015 roku obecne władze robią wszystko, żeby ksenofobia, rasizm i stwarzanie figury wroga stanowiły główne paliwo polityczne.

Pamiętamy wszyscy słowa prezesa Kaczyńskiego, który żeby obrzydzić uchodźców, żeby przeformatować polską opinię publiczną mówił, że ci uchodźcy są zagrożeniem takim najbardziej podstawowym, ponieważ są roznosicielami różnych drobnoustrojów, zarazków, które może ich nie zabiją, ale dla nas są śmiertelnym zagrożeniem.

To była typowo faszystowska retoryka. Według mnie, dużo jest literatury na temat tego, jaki język był używany przez tego typu propagandę i czemu służby taki język, jakie ma skutki. Nie odkrywam tutaj żadnych nowych lądów, po prostu tak się dzieje.

Od tego czasu, władza nihilistyczna i cyniczna wypatruje, jaki wróg, jaka figura wroga, jaki kozioł ofiarny w danym momencie zadziała. Byli to sędziowie, lekarze, nauczyciele, niepełnosprawni, no przede wszystkim osoby LGBT+, tutaj się okazało, że to jest bardzo bujne żniwo, mogą sobie na tym ugrać, wyborcze.

A teraz wrócili uchodźcy, czy migranci, którzy już w 2015 bardzo przydali się do wygranej tej formacji. Na dokładkę można to było połączyć z rzeczywistym zagrożeniem, bo to zagrożenie w 2015 dla nas było minimalne, dotyczyło jakiś kontrolowanych kwot ludzi, które mieliśmy przyjąć pod nasz dach.