cross-postowane z: https://szmer.info/post/11478

10 miesięcy więzienia - to wyrok dla Piotra K., nacjo-kibola z Białegostoku, który podpalił mieszkanie w Alei 3-Maja wrzucając do niego racę. Działo się to podczas Marszu Niepodległości, w ramach którego co roku 11 listopada do Warszawy zjeżdżają “narodowo” wzmożeni chuligani z całej Polski.

Rzucających było więcej, krzyczeli “niech się kurwa pali!” i celowali w okno piętro wyżej, gdzie powiewała tęczowa flaga. Traf chciał, że tylko 36-letni Piotr K. dorzucił, jednak nie do celu. Zapalona raca była przyczyną pożaru w pracowni znawcy twórczości Witkacego Stefana Okołowicza.

Chwilę wcześniej narodowcy demolowali Empik rzucając kostką brukową w policję. Po incydencie podpalenia mieszkania wszczynali jeszcze burdy na błoniach Stadionu Narodowego.

Skazany oprócz kary więzienia ma także zapłacić zadośćuczynienie spółdzielni w wysokości 4296,95 zł oraz pokryć 5742 zł kosztów sądowych.

Z jednej strony kibol dostał karę z niższej półki widełek przewidzianych za ten czyn. Skazano go za stworzenie zagrożenia dla życia i zdrowia wielu osób, za co grozi od 6 miesięcy do nawet 8 lat pozbawienia wolności.

Z drugiej - dobrze, że tym razem nie dostaliśmy, jak co roku po Marszu Niepodległości, informacji od policji, że “sprawców nie udało się zidentyfikować”.