DROGIE BILETY, NIEWSPÓŁMIERNE PENSJE - CO GWARANTUJE NAM MPK POZNAŃ?

Dziś, tj. 20 sierpnia 2022 r. na poznańskiej Wyborczej ukazał się artykuł przedstawiający aktualną sytuację w MPK Poznań. Autorką jest Sylwia Sałwacka.

Jeszcze niedawno pisałyśmy o nadchodzących podwyżkach cen biletów oraz w systemie PEKA, choć jakość komunikacji regularnie się pogarsza, nie tylko przez remonty robione bezmyślnie, powodujące coraz większe trudności z dojazdami do miejsc pracy i nauki. Poznań ma jedną z najdroższych, jeśli nie najdroższą komunikację miejską w Polsce!

Pomyślicie: w takim razie osoby kierujące tramwajami i autobusami, dbające o nasze bezpieczeństwo, a także personel sprzątający i czuwający nad sprawnością pojazdów są stosownie opłacane. Nic bardziej mylnego!

Jak podaje Maciej Szkudlarek z Biura Komunikacji Społecznej MPK w Poznaniu, na rękę to ok. 3,5 tysiąca złotych. Osoby zatrudnione w charakterze motorniczych i kierowców opowiadają zaś o trudnych warunkach, nadgodzinach i niepewności, która towarzyszy im w pracy. Pracownice i pracownicy mówią o dziesiątkach odwoływanych kursów.

Na ten moment MPK dysponuje ok. 150 wakatami. Żeby zapełniać luki, MPK woli zatrudniać ludzi np. przez agencje pracy. Woli takie rozwiązania niż godne warunki i uczciwe umowy o pracę!

Osoby pracujące za kółkami i sterami pojazdów MPK! Każdego dnia robicie, co w Waszej mocy, by wypełniać powierzone Wam zadania i bezpiecznie oraz jak najpunktualniej przewozić ludzi. Osoby konserwujące i naprawiające pojazdy - pracujecie, by żadna usterka nie stwarzała zagrożenia dla pasażerek, pasażerów i osób kierujących. Osoby sprzątające pojazdy - robicie, co w Waszej mocy, byśmy mogły jeździć czystymi autobusami i tramwajami. Za Waszą ciężką i ważną pracę należy się nie tylko godna płaca, rewaloryzowana o rosnące koszty życia. Należą Wam się godne warunki, umowy o pracę i gwarancja, że będzie Was wystarczająco, by żadne nie musiało nadwyrężać sił, wykonując tak odpowiedzialne zadania.

My, pasażerki i pasażerowie, nieraz psioczymy na ciągle rosnące opóźnienia, wypadające kursy, absolutny bałagan w remontach i cięte połączenia. Mamy w tym wszystkim świadomość, że robicie co w Waszej mocy, a MPK jako spółka od dawna ma - brzydko mówiąc - wywalone na jakość usług czy warunki pracy. A coś nam mówi, że krewni i znajomi królika w spółkach zarabiają “nieco” więcej niż motornicza czy kierowca…

Jeśli przyjdzie czas, że osoby pracujące w MPK powiedzą “dość” - będą mieć rację. I naszego wsparcia, pasażerek, pasażerów, społeczniczek i aktywistów będą potrzebować.

Finalnie przecież jedziemy na jednym wózku. My, traktowani jak zło konieczne pasażerowie i pracownice.