Dekalog męskości

  1. Męskość jest wtedy, gdy wiesz, że not all men to tak naprawdę yes all men – może nie jesteś gwałcicielem, ale mijana w nocy kobieta nie czyta w twoich myślach – dla niej każda sylwetka podążająca jej cieniem jest potencjalnym oprawcą.

  2. Męskość jest wtedy, gdy nie reagujesz oburzeniem na mówienie o twoim przywileju – przywilej najczęściej nie jest widoczny dla osób, których dotyczy. Mężczyźni i osoby męskie mają wiele problemów, z którymi nie mierzą się kobiety i osoby kobiece, jednak historia wyklucza herstorię, kapitalizm kobiecą pracę domową, medycyna kobiecy ból, prawo kobiece doświadczenia, a cały świat możliwości wytwórcze, intelektualne i artystyczne kobiet. Wiesz, że władzę i środki produkcji dziś ma w rękach zasadniczo biały, heteroseksualny mężczyzna.

  3. Męskość jest wtedy, gdy męskość nie staje się centrum twojego jestestwa i nie musisz jej ciągle udowadniać przed innymi mężczyznami. Męskość nie jest spektaklem dla kobiet – to innym mężczyznom udowadniasz, że jesteś męski, a oni tobie. I tak cierpimy w tym błędnym kole.

  4. Męskość jest wtedy, gdy zdajesz sobie sprawę, że także jesteś niewolnikiem patriarchatu i kapitalizmu. Patriarchat oparty na toksycznej i sztucznie podtrzymywanej wierze w psychoanalizę wymaga od ciebie, mężczyzno, by z twarzy płynął tylko pot, nigdy łzy, a kapitalizm każe ci wypruwać sobie flaki i być nieustannie produktywnym.

  5. Męskość jest wtedy, gdy niemęskość przestaje być twoim lękiem. Biorąc pod uwagę badania Elizabeth Banditer (1992), mężczyzna, aby został zaakceptowany przez innych mężczyzn, musi udowodnić, że nie jest kobietą, dzieckiem ani homoseksualistą – że nie odznacza się cechami feminizującymi (opiekuńczość, emocjonalność, pasywność), cechami infantylizującymi (zależność, niesamodzielność, potrzeba pomocy), miłością do innych mężczyzn i swojego ciała. Nie daj się takim zasadom.

  6. Męskość jest wtedy, gdy zamiast mówić o kobietach, zaczynasz aktywnie ich słuchać. Kobiety nie są niezrozumiałe, niepewne, niedojrzałe, niemądre – wystarczy otworzyć się na ich kobiecość i posłuchać, czym ona dla nich jest. Nie pozwól, by wmawiana ci od dziecka różnica płci stała się barierą między tobą a wszystkimi cudownymi dziewczynami, od których możesz uczyć się świata.

  7. Męskość jest wtedy, gdy dojrzewasz do myśli, że nie ma jednej, słusznej męskości. Nawet, jeśli w dzieciństwie słyszałeś miej jaja i bądź mężczyzną, masz prawo czuć się męsko niezależnie od tego, czy wpisujesz się w wpajany ci od zawsze schemat tożsamości. Nie ma czegoś takiego jak kryzys męskości – panikę wywołuje fakt, że „twarda” męskość okazała się odgrywaną sztucznie rolą. Ile osób męskich, tyle męskości. Istnieje przecież liczba mnoga od rzeczownika męskość.

  8. Męskość jest wtedy, gdy rozumiesz, że nie polega na krzywdzie siebie i innych. Świdrujące uszy naboje, ciche samobójstwa, nadużywanie alkoholu, obelżywe i dyskredytujące uwagi kolegów, prześmiewcze komentarze dorosłych, groźne spojrzenia innych mężczyzn, podbite oczy – to nie umoralniające, a traumatyzujące.

  9. Męskość jest wtedy, gdy zauważasz, że została stworzona przez umowę społeczną – nie jest obiektywną wartością. To wszystko jest grą, spektaklem, wyuczonym stekiem bzdur, który jest legitymizowany przez zakłopotane, niepewne i przerażone łańcuchy pokoleń.

  10. Męskość jest wtedy, gdy twoje ciało przestaje być twoim więzieniem. Gdy powszechna obsesja mięśni, wzrostu, rozmiaru penisa, kształtu szczęki czy kości jarzmowych, miękkości brzucha i jakości owłosienia przestaje być wyznacznikiem twojej atrakcyjności.