cross-postowane z: https://szmer.info/post/13868

Jest inicjatywa Fuegro i są Zapatyści ze swoją kawą. A czy ktoś z Was słyszał o analogicznej inicjatywie z herbatą?

Tak sobie ostatnio myślałem… Kawa jest w naszej (“zachodniej”) kulturze obecna i ma swój szczególny status. Wszystko jedno czy ogląda się “Kawa i papierosy” Jima Jarmuscha, czy czyta się powieści o Muminkach Tove Jansson, kawa jest tym szczególnym napojem w świadomości zbiorowej. Herbata wyraźnie różni się pod tym względem od kawy: to “tylko” herbata. Umawia się z kimś “na kawę”, oczywiście idąc do kawiarni. A herbatę pijemy bez żadnej szczególnej otoczki, bez specjalnego miejsca do tego (wciąż wypowiadam się o “zachodzie”).

Wiecie z czego to może wynikać?