"Ciotka" jest jedną z najstarszych gigantek w Warszawie. Na ulicy żyje już od 27 lat. Dawid* przyjechał do Warszawy "za lepszym życiem". Chwilę popracował, ale jego szef przestał się odzywać i nie wypłacił mu pensji. Pojawił się wstyd i alkohol. Trafił na ulicę. Kamil* przez lata tułał się pomiędzy rodzinami zastępczymi i pogotowiem opiekuńczym. Tragiczne życie. Po osiemnastce państwo nie miało już obowiązku zapewniać mu dachu nad głową, więc młodzieniec został sam ze sobą.