cross-postowane z: https://szmer.info/post/148327 relacja @RottenKrieg@szmer.info

NASZĄ OJCZYZNĄ JEST CZŁOWIECZEŃSTWO – PONAD NARODAMI, ZAWSZE ANTYFASZYSTOWSKO!

Być może łatwiej pisałoby się podsumowanie kontrdemonstracji „na świeżo”, tuż po niej. Mimo wszystko jednak dobrze było dać myślom okrzepnąć, dać sobie czas na to, aż wszechogarniający gniew na to wszystko trochę ucichnie i zostawi po sobie konkretne refleksje.

W deszczu, na zimnie, nieugięcie. Grupa osób antyfaszystowskich większa od pikiety posklejanej z ludzi ze środowisk, które są nam aż za dobrze znane. Antyszczepionkowcy, przeciwnicy prawa do aborcji, pospolici awanturnicy spod szyldu prawicowych ugrupowań, kibole używający barw klubu do siania faszystowskiej propagandy. Po drugiej stronie niesamowita solidarność ponad różnicami w poglądach, bo były i osoby związane z lewicową partią, i ktoś z czerwonej młodzieżówki oraz osoby, którym poglądami bliżej w stronę Abramowskiego.


Po stronie faszystowskiej pikiety – „Polska dla Polaków”, pogarda dla cudzoziemców, pod płaszczykiem katolicyzmu najgorsze poglądy, najbardziej poniżające, upokarzające. Tak, jak przed laty spod kościołów ruszały akcje pogromowe przeciwko Żydom, tak teraz spod znaku „wielkiej Polski katolickiej” wskazuje się kolejnych wrogów Polski – osoby queerowe, w sytuacji uchodźczej, o poglądach socjalistycznych, niosące pomoc potrzebującym.

Jest tak, jak w wierszu Tuwima, poety pochodzenia żydowskiego: „Krzyż mieliście na piersi, a brauning w kieszeni”. Powtarzamy historię faszyzacji. Nad Poznaniem znów krąży endeckie widmo.

Po stronie antyfaszystów solidarność ponad narodami, bo wśród nas były nie tylko osoby z Polski i Ukrainy. Choć z różnych zakątków świata, to okazało się, że mamy wspólną ojczyznę – człowieczeństwo. Pomimo różnych języków, różnych doświadczeń z faszyzacją przestrzeni publicznej w naszych krajach, tak samo świadome zagrożenia i tego, że faszyzacji trzeba stawiać opór zawsze i wszędzie tam, gdzie tylko się pojawia.

Konfederaci promowali broszurę i treści, które są absolutnie niedopuszczalne w kraju, który chce się zwać demokratycznym i szanującym prawa człowieka. Ograniczanie dostępu do opieki medycznej uchodźcom, „ochrona życia, nie poziomu życia” (w imię prawicowej zasady – urodziło się, więc wyjebane), pomysły wyjęte wprost z idei gett ławkowych. Krzyczenie, że Polacy są dyskryminowani we własnym kraju. Że są zagrożeni. Że to akcja przesiedleńcza, że czeka nas depopulacja.

Obok takich słów nie można przechodzić obojętnie, jeśli nie chcemy powtórki z ubiegłego wieku.


Lżono nas. Obrażano. Podczas gdy część osób usiłowała obudzić sumienia (o ile istnieją) konfederatów, przemówić im do rozumu (?), tak w naszą stronę leciały prześmiewcze teksty i wyzwiska. I nie dziwota, że za którymś razem, kiedy kpiono z flagi anarchoqueerowej, że co to za państwo, ktoś odkrzyknął „twoja stara”, a na ich durne teksty o szacunku do polskiej flagi czy o rzekomych spiskach „sraken pierdaken”. Że kiedy jedna z braunistek, proszona po wielokroć, żeby odeszła, bo nie chcemy z nią rozmawiać, nie chcemy mieć z nią interakcji i gówno nas jej „argumentacja” obchodzi, podchodziła coraz bliżej z coraz bardziej bezczelnymi tekstami, ktoś nie wytrzymał i powiedział „spierdalaj”.

Bo faszysta nierzadko rozumie tylko i wyłącznie język, którego sam używa: pogardy i przemocy. Dopiero dosadne słowa spowodowały reakcję. Oczywiście przy okazji także oburzenie, że jak tak śmią!

Nie oburzały ich za to słowa, które były kierowane w nas. Z cenzurą, bo dla Facebooka (który nie ma problemu z rasistowskimi i queerfobicznymi tekstami na prawicowych stronach) będzie to pretekst do zrzucenia nam strony.

„Pedofile”. „Szmaty”. „K_rwy”. „Kretynki”. „Pustaki”. T_czowe śmiecie”. „Zakaz p_d_łowania”. „Cała Polska krzyczy z nami – wypierdalać z p_d_łami”. Obrażanie wyglądu, ubioru. Groźby.


Zapytacie być może: gdzie była p_licja? Otóż, gdy tylko uformowała się kontrdemonstracja większa od tej faszystowskiej, podeszła do nas i ostrzegła, że mamy nie przeszkadzać. Kiedy nasi zgłaszali, że lecą w naszą stronę dosłownie wulgaryzmy, to usłyszałyśmy, że PROWOKUJEMY. Tak, podejście do p_licjanta jest według nich „prowokacją!”

To nie jest pierwszy raz. A faszyści i p_licja to jedna koalicja. Faszole pięknie dziękowali mundurowym, ci się do nich pięknie uśmiechali. Jeszcze przydałoby się jednym i drugim wypierdalać na jakąś odosobnioną, bezludną wyspę, żeby sami sobie realizowali swoje pomysły na państwo i jego politykę.


Jeszcze przed akcją docierały do nas głosy, że robienie kontrdemonstracji to… robienie faszystom zasięgów. Że przez nas będą mieli większą atencję. Szkoda, że te same osoby nie były tak odważne i nie pojechały osobiście do Warszawy powiedzieć tego kontrze do marszu dotyczącego „ukrainizacji Polski”.

Jesteśmy antyfaszystkami. To dla nas oczywiste, że wszędzie tam, gdzie próbuje się ludziom wciskać brunatną propagandę, musi być opór. Że każdy przejaw oporu i niezgody, choćby to było pokazanie środkowego palca, podarcie ulotki czy krzyknięcie „chwała Ukrainie” w nawiązaniu do tematu pikiety, pokazuje faszystom, że są niemile widziani.

I rzeczywiście, ludzie byli ośmieleni, by pokazywać brak zgody na takie poglądy w przestrzeni publicznej. Dziękowali nam za obecność. Osoby z Ukrainy przychodziły do nas, przytulały. Czuć było, że kontrdemonstracja jest potrzebna.

Z tego miejsca dziękujemy serdecznie wolontariatowi SIS – za okazane serce, za bycie z nami, za przyniesienie nam ciepłej herbaty, gdy na zimnym deszczu sztywniały nam ręce i przemakały buty. Za dobre słowa, za rozmowy, za możliwość ogrzania się. Za gościnę.


Taka właśnie jest historia tej akcji – przeciwko faszyzującym konfederatom opiewającym jednorodność etniczną, znieczulicę i nienawiść do kompletu z katolicyzmem stanęła grupa odważnych, empatycznych osób. Przeciwko „wielkiej Polsce” – międzynarodowa solidarność. Bo choć pochodzimy z różnych krajów i różnych środowisk, mówimy językiem antyfaszyzmu i człowieczeństwa, językiem troski wobec drugiego człowieka.

O tym, dlaczego zawsze należy odpowiadać oporem i dlaczego grzecznością i ukłonami nikt faszystów jeszcze nie pogonił, być może kiedyś powstaną osobne teksty. A teraz wiele z nas leczy przeziębienia, bo aura była niezbyt przyjazna.