Pierwszymi Ślązakami, którzy stanęli do walki z rebelią gen. Franco w Hiszpanii była grupka anarchistów z niemieckiego Śląska, którzy przebywali tam od 1932 roku, gdy policja nakryła skład broni ich antyfaszystowskiej organizacji w Bytomiu. Zwłaszcza Katalonia stała się przystanią dla wielu emigrantów anarchistycznych z Rzeszy, a w 1934 roku przeniesiono do Barcelony biuro anarchistycznej międzynarodówki AIT (Międzynarodowe Stowarzyszenie Robotników), działające wcześniej w Berlinie. Ponad 20 anarchistów założyło w 1934 w stolicy Katalonii grupę Niemieccy Anarchosyndykaliści za granicą (DAS, Deutsche Anarcho-Syndikalisten im Ausland), w której musieli działać wspomniani uchodźcy ze Śląska. Od 18 lipca 1936 roku brali oni udział w walkach w Barcelonie, w tym w szturmie Klubu Niemieckiego przy ulicy Caspe-Laurie, będącego ważnym centrum działalności zagranicznej NSDAP. Do Katalonii napływali kolejni niemieccy uchodźcy i w sumie po stronie anarchistów hiszpańskich z CNT-FAI zaangażowanych było co najmniej 200 osób pochodzących z Niemiec. Paul Czakon z Hajduk Dolnych, który przyjął pseudonim Maximo Mas, został dowódcą baterii artylerii „Sacco y Vanzetti” w zorganizowanej latem przez CNT kolumnie milicji „Tierra y Libertad”. W jego oddziale był także zabrzanin Alfons Malina. We wrześniu kolumna walczyła w Madrycie, a wiosną 1937 roku w Cuenca. Po militaryzacji milicji została przekształcona w 153 brygadę Armii Ludowej. Ich towarzysz Bernhard Pacha, również uczestnik lipcowych walk w Barcelonie, wyruszył na front aragoński z kolumną FAI „Los Aguiluchos”, jednak już w październiku wybrał pracę w spółdzielni rolniczej pod Barceloną. Najsłynniejszym z tego grona był jednak raciborzaninAugustyn Souchy, który latem objął kierownictwo biura informacyjnego CNT w Barcelonie. Będąc sekretarzem AIT w Berlinie od 1923 do 1933 roku kilka razy gościł on już na Półwyspie Iberyjskim.

Samorzutnie powstawały też wówczas w Katalonii, w lipcu-sierpniu, pierwsze komunistyczne grupy wojskowe złożone z emigrantów niemieckich. Członkiem najsłynniejszej z nich – Centurii Thalmanna byli: Max Better, Alois Kusidło z Łagiewnik, Wilhelm Schmidt z Opola, Leon Wachowiak z Dziećkowic oraz Georg Zock z Zabrza. Centuria znalazła się potem w Kolumnie milicji robotniczej „Carlos Marx”.

Z kolei na czele niewielkiej grupki niemieckich antyfaszystów walczących jeszcze wcześniej w okolicach Irunu, w kraju Basków, stał socjaldemokrata Arthur Pfeiffer. Z racji wieku (53 lata) miał przydomek „Papa”. Też pochodził ze Śląska, ale tego Dolnego – z Bunzlau (Bolesławca)

Ot, migawka z nieznanych historii.

(źródło: fp “Zbuntowany Śląsk” / Dariusz Zalega - https://www.facebook.com/slaskzbuntowany/posts/3188119001403759)