Fajny tekst z Politico, oczywiście ze złym tytułem, bo wypowiadają się tam nie tylko Rosjanie, ale też przedsatwiciele skolonizowanych narodów. Przeklejam najciekawszą wypowiedź:

"Rosyjskie problemy sięgają znacznie głębiej niż Władimir Putin. Myślę, że reprezentuje on pragnienie wielu białych Rosjan, aby podźwignąć ich kraj. Jednak sposób, w jaki to sobie wyobrażają, oznacza ciągłe uciskanie mojego narodu i innych grup etnicznych.

Jestem muzułmaninem i urodziłem się i wychowałem w Machaczkale, stolicy Republiki Dagestanu. Ten piękny region na Północnym Kaukazie ma swoją własną kulturę i długą historię oporu wobec Rosji na przestrzeni wieków.

Wyjechałem z Dagestanu w 2000 r. do wojska po porzuceniu studiów. Mój młodszy brat został powołany do odbycia obowiązkowej służby wojskowej i postanowiłem również się zapisać, żeby nie musiał iść sam. Rosyjskie wojsko jest znane z tego, że znęca się nad ludźmi, a rasistowskie nastawienie do Dagestańczyków i innych »czarnych« jeszcze bardziej pogłębia tę straszną tradycję.

Przed wstąpieniem do armii nigdy nie byłem obrzucany żadnymi rasowymi obelgami, które są tak powszechne poza Kaukazem. Miasto jest bardzo zróżnicowane; jest tu ponad 36 różnych grup etnicznych i z tego powodu napięcia rasowe są rzadkością.

Jestem Awarem, co technicznie rzecz biorąc, oznacza przynależność kaukaską, ale w Rosji ludzie z Kaukazu, tacy jak ja, są powszechnie postrzegani jako czarni.

Szczególnie źle było w bazie wojskowej, w której służyłem, ponieważ ludzie nie byli przyzwyczajeni do kontaktów z dagestańskimi mężczyznami. Kiedy znęcali się nad nowymi rekrutami, Rosjanie podporządkowywali się ich woli i ich normom. Dagestańczycy nie chcieli, więc dochodziło do bójek. Ja też się biłem, a za jedną bójkę z oficerem trafiłem do karnego batalionu na pół roku. Niedługo po wyjściu inny Rosjanin wdał się ze mną w bójkę i trafiłem za to do więzienia na trzy lata. Wielu Dagestańczyków służących w wojsku podobnie kończy w więzieniu.

W 2000 r. popełniłem »grzech«: zagłosowałem na Putina podczas jego pierwszej kandydatury na prezydenta. Ale już kilka lat później, w więzieniu, przeżyłem polityczne przebudzenie. Czytałem gazety, zainteresowałem się polityką i zdałem sobie sprawę, jak bardzo skorumpowany jest Putin i jego bliskie otoczenie. Z wiadomości widziałem, że Putin eliminował wszelką opozycję polityczną, co nie jest oznaką dobrego przywódcy.

Wkrótce po wyjściu na wolność przeniosłem się do Petersburga i przez kilka lat angażowałem się w lokalną politykę i chodziłem na protesty: przeciwko Putinowi, lokalnym władzom i wszystkiemu, co uważałem za ważne.

Z czasem coraz mniej było niezależnych mediów. Straciłem wiarę w rosyjską opozycję. Zrozumiałem, czym jest ten rząd na długo przed tym, jak Rosja zaanektowała Krym w 2014 r.

Rosjanie podzielili się na dwie grupy, które uważały, że Krym jest albo ukraiński, albo rosyjski. Uważam, że obie są w błędzie: Krym należy do Tatarów krymskich, jego rdzennej ludności. To oni powinni decydować o losie Krymu.

Jeśli chodzi o mobilizację, powinienem być zwolniony, bo mam czwórkę dzieci. Ale Rosja straciła w tej wojnie tysiące żołnierzy i desperacko potrzebuje załatać tę dziurę i zwerbować jak najwięcej mięsa armatniego. A ja nie ufam biurom rekrutacyjnym: oszukują ludzi, dają ci dokumenty do podpisania i nagle jesteś poborowym w drodze do Ukrainy.

To samo dzieje się w Dagestanie: zbierają Dagestańczyków, którzy nie powinni być zmobilizowani i próbują nakłonić ich do podpisania kontraktów. Myślę, że jest to nieproporcjonalnie mocno skierowane do mężczyzn z Dagestanu i jest to po prostu nowy sposób na stłamszenie regionu Kaukazu.

Dagestan jednak walczy z mobilizacją. Doszło do ostrych protestów. Wielu dagestańskich mężczyzn uciekło i kto może ich za to winić? Islam nie pozwala na bezprawne morderstwa i udział w niesprawiedliwych wojnach. Oczywiście, są Dagestańczycy, którzy sprzymierzają się z rządem i popierają Putina, zwłaszcza na wsiach. Oni się sprzedali.

Może biali Rosjanie mogliby coś zrobić w sprawie Putina. Może mogliby protestować. Ja jestem Czarny, nie mogę wyjść i protestować w ich imieniu. Jeśli zaprotestuję i zostanę aresztowany, mogę zostać oskarżony o ekstremizm.

Słyszę, jak ludzie, którzy uciekli z Rosji, mówią elokwentnie o Putinie i o tym, że to wszystko jest jego wina. Ale nawet jeśli Rosjanie obalą Putina i zainstalują kogoś nowego, jak Aleksiej Nawalny, będzie to tylko nowy Führer. Rosjanie są zbyt skupieni na zachowaniu tego, co postrzegają jako rosyjskość, a to jest biel".