Nikt nie zrobił w ciągu kilku dni tyle, ile Władimir Władimirowicz Putin (WWP), dla zjednoczenia narodowego, poczucia dumy i patriotyzmu Ukraińców. Płacą za to olbrzymią cenę. Nieszczęściem Rosji jest, że jej przywódca strategicznie zatrzymał się na latach 70. zeszłego wieku. Uważa Zachód za jedynego przeciwnika, nie widząc zagrożeń dla Rosji na Syberii. Zachód, czyli „Imperium Kłamstwa”, jak mówi WWP, ma więc zapłacić za poparcie Ukrainy swoją cenę. Jaką? I Putin, i jego minister spraw zagranicznych grożą nam bronią atomową.

To nie będzie w interesie Chin. Owszem, nie chcą one, jak pisaliśmy w ubiegłym tygodniu, by wojnę nazywać wojną, a agresję agresją. Pani rzecznik MSZ ChRL tydzień temu dodała, że najlepszym zabezpieczeniem przed wojną byłoby zaspokojenie uzasadnionych obaw Rosji o bezpieczeństwo i zaprzestanie dostarczania broni Ukrainie. MSZ Chin wysłało do ambasady Ukrainy w Pekinie i do jej konsulatów generalnych notę z zaleceniem, by z powodu pandemii pracownicy, studenci, obywatele Ukrainy nie zrzeszali się i nie gromadzili.