Jeszcze nie tak dawno Kreml odgrażał się użyciem broni jądrowej i wywołaniem wojny nuklearnej. Dziś agresywna retoryka dowódców Rosji znacząco przycichła. Władimir Putin i jego poplecznicy sądzili, że mogą rzucać groźby bez większych konsekwencji. Przywódcy Chin szybko sprowadzili ich jednak do pionu.