Kamienica przy ul. Zamoyskiego 25 nie ma szczęścia do administratorów. Sposób, w jaki jest zarządzana jest dobrym przykładem niegospodarności Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami i systematycznego ignorowania potrzeb mieszkańców przez władze Dzielnicy.

W 2011 r. kamienica padła ofiarą podpalaczy, którzy bardzo aktywnie “czyścili” dzielnicę Praga-Północ w związku z inwestycjami do Euro 2012. Z powodu pożaru, mieszkania zostały zalane, a stropy w budynku były zagrożone. Wówczas kierownik administracyjny stwierdził, że “nic nie da się zrobić” i że trzeba czekać aż sufit całkiem się zawali i że “nie będzie tak źle”.

Gdy kamienica została w końcu wyremontowana, lokale stały latami puste. Dzielnica nie spieszyła się z przyznawaniem lokali potrzebującym, choć kolejka oczekujących wciąż rosła. Osoby, które nie mogły znaleźć dachu nad głową i musiały chronić siebie i swoje dzieci w akcie desperacji zajmowały pustostany. Mimo, że ci lokatorzy chcieli uregulować swoją sytuację i płacili odszkodowanie za bezumowne zajmowanie lokalu, jedyną odpowiedzią ZGN było wytaczanie pozwów o eksmisję i utrudnianie spłaty zadłużenia. Doszło też do prób bezprawnych eksmisji, które na szczęście zostały powstrzymane.

Dziś pokazujemy historię rodziny z dziećmi ze spektrum autyzmu, która mieszka w lokalu na ul. Zamoyskiego 25, gdyż nie miała gdzie się podziać i próbuje zalegalizować swój pobyt i opłacać rachunki. Jednak ZGN obciąża rodzinę opłatami za ciepłą wodę, której nie ma i nie informuje, jak starać się o umorzenie części zadłużenia i ratalną spłatę pozostałej części.