„Rozległy region Syberii stał się klimatycznym punktem zapalnym” - alarmowali rok temu działacze Greenpeace. Już mamy kolejny dowód ich słów. Zaczął się maj, a pożary znów szaleją w regionie kojarzonym z niskimi temperaturami.

Zdjęcia satelitarne pokazują pożary w rejonie wsi Ojmiakon, nazywanej biegunem zimna. Dawne określenie traci na aktualności, o czym świadczą nie tylko pożary, ale po prostu sama temperatura: