To złożone w każdą możliwą stronę. Tak na szybko, i nie ręczę w stu procentach za to podsumowanie, ale;

• turcja jest już na takim poziomie nacjonalizmu, że generalnie nie lubi nikogo i motywowany głównie polityką wewnętrzną Erdogan autentycznie chciałby odbudowywać imperium otomańskie
• turcja handluje z izraelem, oraz z kurdyjskim regionem autonomicznym w iraku
• izraelowi geopolitycznie jest na rękę wszystko co komplikuje relacje w bloku “arabskim”/muzułmańskim
• kurdowie jednocześnie sympatyzują z palestyńczykami i ich walką oraz w jakimś stopniu potrafią dogadywać z izraelczykami, zresztą z tamtejszej prasy czasami widzę w miarę sympatyzujące z nimi artykuły
• kurdom w syrii zdarzało się strzelać do tureckich helikopterów i czołgów z irańskiego sprzętu. i może jakoś dotarł w ich ręce od irańczyków a może jakiś wywiad miał interes w przerzuceniu podejrzeń na iran…
• jednocześnie mosad mógł być zaangażowany w pojmanie Ocalana, którego fanklub to najbardziej znienawidzona przez turcję grupa kurdów (nawet jak na kurdów, których tam się generalnie nienawidzi jak u nas obu ulubionych grup etnicznych razem wziętych), co pewnie komplikuje relacje
• te konkretne wypowiedzi to raczej próba strojenia się na tego, który może się stawiać izraelowi, ze strony Erdogana. ale trochę takie machanie szabelką na wyrost zapewne i też woleliby odwrócić uwagę od swoich działań w syrii, libii czy azerbejdżanie