Widoczny na początku strony diagram kołowy pokazuje udział poszczególnych państw w emisji gazów cieplarnianych (g.c.) z podziałem na źródła.
Uwaga: UE traktuje się tam jak jedno państwo.
Interesujący wzorzec: spośród 10 państw emitujących największe ilości g.c. u 9 największe źródło to elektryczność i ogrzewanie i tylko jeden kraj (Brazylia) ma na pierwszym miejscu rolnictwo.
Wniosek: najwięcej osiągnęlibyśmy zmniejszając zapotrzebowanie na energię.
Parę myśli na temat:
- Warto iść w energooszczędne urządzenia albo wręcz zaniechanie używania urządzeń elektronicznych kiedy jest to możliwe.
- Jebać blockchain.
Zasadniczo z tezami się zgadzam, ale też większość tej energii to pewnie dalej przemysł (np. huty), a blockchain, czy konkretnie bitcoin to 0.55% globalnego zużycia energii, przy czym szacunkowo ponad połowa mocy znajduje się obecnie w chinach i spora jej część jest zasilana przez hydroelektrownie. Nie, żebym twierdził, że to ekologiczne, ale są większe i pilniejsze problemy pewnie.