Szkoła, zamknięta w latach 60tych XX wieku, była częścią systemu 130 placówek “kształcących” dzieci rdzennych plemion porwane przez państwo.

O znalezisku poinformował szef organizacji The First Nation (Rdzenny Naród), która współpracuje ze specjalistami i biurem koronera w celu ustalenia przyczyn i czasu zgonów, które nie są obecnie znane.

Rosanne Casimir, szefowa społeczności The Tk’emlúps te Secwe̓pemc (TteS) w mieście Kamloops powiedziała, że ​​wstępne odkrycie stanowił niewyobrażalną stratę, która nigdy nie została udokumentowana przez administratorów szkoły.

Od 1863 r. do 1998 r. ponad 150 000 dzieci zostało odebranych ich rodzinom i umieszczonych w tych szkołach. Dzieciom nie pozwalano mówić ich językiem ani praktykować swojej kultury, a wiele z nich było maltretowanych i poniżanych.

W przełomowym raporcie Prawda i pojednanie" opublikowanym w 2015 r. stwierdzono, że polityka sprowadzała się do „kulturowego ludobójstwa”. W 2008 r. rząd Kanady oficjalnie przeprosił za ten system. Jak widać prawda nie do końca ujrzała światło dzienne. Jak na razie udało się udokumentować zgony i miejsca pochówku dzieci ponad 4100 dzieci.

Proceder odbierania dzieci rdzennym mieszkańcom Kanady opisała Joanna Gierak-Onoszko w książce “27 śmierci Toby’ego Obeda”.

-Zniszczono cały nasz naród. Nigdyśmy się nie podnieśli. W Europie ekscytujecie się modą na Kanadę, bo patrzycie na nią przez kolorowe skarpetki naszego nowoczesnego premiera Justina Trudeau. Ale prawda mniej się nadaje do lajkowania – powiedział autorce jeden z bohaterów tej książki.

  • make
    link
    33 years ago

    zawsze najgorsze zwyrodnialstwo to kk, zero zaskoczenia