To miało być powstanie inne niż wszystkie. Zryw, w którym o niepodległość kraju ramię w ramię ze szlachtą walczą chłopi. Insurekcja przerodziła się w tragifarsę, a likwidatorem rebelii okazał się sam lud. Historia dwóch powstań narodowych wskazywała wyraźnie, że zwycięstwo jest możliwe tylko przy licznym wsparciu ze strony chłopstwa. Doskonale rozumiał to Kościuszko, który był gorącym zwolennikiem reform społecznych. Doświadczenia z powstania kościuszkowskiego i listopadowego nie były budujące. Szlachta (a przynajmniej jej dominująca część) prędzej zgodziłaby się na upadek kraju niż choćby drobne zmiany poprawiające byt chłopów. Na takie ustępstwa nie zgodził się Sejm, gdy w 1831 roku rosyjskie wojska maszerowały na Warszawę. Po klęsce powstania ...