Facebook nie może usuwać treści publikowanych w jego portalach przez Społeczną Inicjatywę Narkopolityki – przynajmniej do czasu zakończenia procesu sądowego, który organizacja wspierana przez Panoptykon wytoczyła przeciwko internetowemu gigantowi. A jeżeli SIN wygra, Facebook będzie musiał przywrócić poprzednie konto organizacji, które nagle i bez wyjaśnień skasował w 2018 roku, chociaż – jak twierdzą aktywiści – nie naruszono żadnych zasad.

Postanowienie sądu jest ważne jeszcze z innego powodu: oznacza, że polski sąd wstępnie uznał się za właściwy do rozpatrzenia sprawy przeciwko gigantowi mającemu swoją główną europejską siedzibę w Irlandii. Osoba, która korzysta z usług globalnych firm internetowych, powinna w tego rodzaju sprawach móc dochodzić swoich praw w Polsce. Gdybyśmy mogli pozywać Facebooka jedynie za granicą, możliwość ochrony naszych praw miałaby charakter czysto teoretyczny, między innymi ze względu na koszty, barierę językową czy nieznany system prawny.