Dziś obchodzimy Światowy Dzień Osób w Sytuacji Uchodźczej. Pamiętajmy, że nie tylko osoby z Ukrainy uciekają dziś przed wojną. Pamiętajmy o piekle na białorusko-polskiej granicy, na które tak wiele osób z naszego kraju, z Bogiem na ustach i różańcami w rękach, jest obojętnych. Pamiętajmy o tym, że Twierdza Europa ma krew na rękach, topiąc łodzie z ludźmi szukającymi lepszego miejsca do życia. Pamiętajmy o osobach izolowanych na naszych terenach, podejmujących strajki głodowe, walczące o podstawowe prawa człowieka.

Europa powinna się wstydzić. Nie tylko dziś. Budowanie murów, wpychanie dyktatorom pieniędzy za “buforowanie uchodźców”, topienie łodzi z bezbronnymi ludźmi, pushbacki i tortury są czymś, co nie powinno się dziać nigdzie, nigdy, także w Europie tak bardzo opiewającej prawa człowieka i tolerancję.


“Dom”, Warsan Shire, tłum. nieznane

nie porzuca się domu, chyba że dom to paszcza rekina biegniesz ku granicy tylko wtedy gdy całe miasto biegnie razem z tobą

sąsiedzi biegną szybciej niż ty a oddech krwawy w ich gardłach chłopak, który chodził z tobą do szkoły który całował cię do nieprzytomności za starą fabryką cyny niesie karabin większy od siebie porzucasz swój dom tylko wtedy gdy dom nie pozwala ci zostać

nie porzuca się domu, chyba że dom cię wygania ogień pod twymi stopami gorąca krew w twych wnętrznościach nigdy nawet przez myśl ci nie przeszło że kiedykolwiek to zrobisz aż ostrze wypaliło swe groźby na twej szyi ale nawet wtedy nucisz hymn pod nosem i dopiero w toalecie na lotnisku drzesz swój paszport szlochając, gdyż każdy kęs papieru uświadamia ci, że powrotu nie będzie

musisz zrozumieć że nikt nie wkłada swych dzieci do łodzi chyba że woda jest bezpieczniejsza niż ląd nikt nie parzy swych dłoni pod pociągami pod wagonami nikt nie spędza dni i nocy w czeluściach ciężarówek jedząc gazety, chyba że przebyte mile oznaczają coś więcej niż podróż nikt nie przeczołguje się pod płotami nikt nie chce być bity być obiektem litości

nikt nie wybiera obozów dla uchodźców ani rewizji osobistej kiedy twe ciało rozdziera ból ani więzienia ponieważ więzienie jest bezpieczniejsze niż miasto w ogniu a jeden strażnik więzienny nocą jest lepszy niż cała ciężarówka mężczyzn w wieku twego ojca nikt nie mógłby tego wytrzymać nikt nie mógłby tego znieść niczyja skóra nie byłaby dość twarda

te ci_paci do domu uchodźcy br_dni imigranci azylanci wyzyskiwacze naszego kraju żebrzące cz_rnuchy śmierdziele roznoszące pasożyty rozwalili swój kraj, a teraz chcą rozwalić nasz jak te słowa te nienawistne spojrzenia spływają po tobie może dlatego, że uderzenie mniej boli niż wyrywana kończyna

lub że słowa są łagodniejsze niż tuzin mężczyzn między twymi nogami albo, że obelgi łatwiej przełknąć niż ruiny kości niż ciało twego dziecka w kawałkach chcę wrócić do domu ale dom to paszcza rekina dom jest lufą karabinu i nikt nie porzuciłby domu chyba że dom pogoniłby cię na brzeg chyba że kazałby ci szybciej biec zostawić swe rzeczy czołgać się przez pustynię brodzić przez oceany tonąć głodować żebrać porzucić dumę twoje przetrwanie jest jednak ważniejsze

nikt nie porzuca domu, póki dom nie jest spoconym głosem w twych uszach mówiącym uciekaj uciekaj ode mnie natychmiast nie wiem, kim się stałam ale wiem, że wszędzie jest bezpieczniej, niż tutaj