W upalny dzień słyszymy wycie, a ciemność nocy rozprasza blask sygnalizatorów.

Morderczy gorąc i syreny. Alert RCB i syreny. Burze niosące powódź górskim rzekom, protesty niosące gniew ulicom miast. Dźwięk naszej przyszłości to dźwięk alarmów: syren karetek, wozów straży pożarnej, pogotowia gazowego i elektrycznego, syren ostrzegających przed lawiną, pożarem, nalotem. Gdzieś pomiędzy tym wszystkim słychać tłum zatroskanych, przerażonych, zaniepokojonych. Ich krzyk zagłusza jednak syrena policyjnego radiowozu.

Ostatnia instancja władzy: zarządzanie kryzysowe. Służby robią co mogą, ale sytuacja i tak wymyka się im spod kontroli. Płonie planeta i płonie porządek oparty na naiwnym poczuciu, że przecież nie ma alternatywy. Można kupić więcej policyjnych wozów i więcej karetek, ale to przecież niczego nie zmienia. Kolejna armatka wodna nie przebuduje gospodarki, nie ugasi palących problemów społecznych. Tępy kulturowy konserwatyzm, oparty o sztucznie podsycane lęki i wygodne przyzwyczajenia, nie uratuje nas przed despotyzmem. Narzędzi represji nie da się zamienić w narzędzia troski.

Jeśli chcemy przeżyć, musimy zmienić nie tylko narzędzia. Musimy zmienić wszystko.

Musimy zdeptać rządy i administracje zatroskane o swoje interesy i zachowanie swoich przywilejów. Nie taka troska nas interesuje. Nasza troska to troska powszechna; bezwarunkowa opieka i solidarność, pomoc która nie płynie z wyrachowania. Państwa i politycy nie są w stanie tego dokonać; ich logika to logika władzy, zgniłych kompromisów i układów coś-za-coś. Biada tym, którzy znajdą się na niewłaściwym końcu przewodu pokarmowego. Nie mamy gwarancji, że uda nam się uratować każdego człowieka i każdy ekosystem przed skalą dewastacji, którą widzimy na co dzień. Współczesny kapitalizm od czasów rewolucji przemysłowej odbiera nam coraz więcej, dając w zamian coraz mniej. Jego specyficzna kultura przeniknęła nasze myślenie, nic więc dziwnego że sami często uważamy się za „zasób”, władzę za „zło konieczne”, a innych ludzi za „problem”. Jesteśmy przegnici od spodu myśleniem opartym o kalkulację zysków i strat, jakby każdy z nas był maleńką firmą, która musi dbać o swoje notowania na giełdzie.

A jednak wciąż umiemy i możemy ocalić tak wiele: tak wiele odzyskać, tak wiele wywalczyć i upowszechnić. Robimy to ciągle, nawet jeśli nie angażujemy się politycznie. Umiemy troszczyć się o to, co współczesny świat wyrzuca na margines, czym gardzi i z czego tworzy obiekt publicznej nagonki. O to, co słabe, mniejsze, nieprzystające. O nas samych.

Istnieją syreny, których dźwięk jest nam przyjazny. Syreny które wyją, gdy ekipa na zakładzie ogłasza strajk, bo nie chce dłużej godzić się na uwłaczające warunki pracy i podział zysków. Syreny pogotowia które pomaga każdemu bez kalkulacji, czy wyjazd karetki się komuś opłaca. Syreny strażackie dudniące za ścianą płonącego lasu. Syreny protestów i apeli: o uratowanie zielonych obszarów przed zakusami deweloperów, o ludzkie traktowanie opiekunek osób niepełnosprawnych, o prawa lokatorów wyrzucanych ze swoich mieszkań. To od nas zależy, jak głośno będą wyć.

Włączajcie syreny, czas ominąć te korki i paraliż, kierunek: troska!


O co chodzi z tą troską?

W kolejnych kilku wpisach kolektyw organizacyjny Kongresono postara się opowiedzieć wam trochę o tym dlaczego zdecydowano się na takie hasło przewodnie imprezy oraz o czym chcielibyśmy z wami porozmawiać podczas jej trwania. Dwa lata, które minęły od ostatniej edycji Kongresona przyniosły całą masę wydarzeń, które wymagają przepracowania i refleksji. Przełamanie kryzysów, w których się znajdujemy zaczyna się od przełamania kryzysu wyobraźni. Dlatego „troska” i „zatroskanie” traktowane są nie jako słowa-klucze, ale słowa-wytrychy, które przy odrobinie szczęścia mają pozwolić nam uciec z zaciskającej się klatki. Zapraszamy do lektury wpisów, którymi Kongresono ma rozbudzić waszą uważność na zmieniający się krajobraz. Dziś pierwsza odsłona z tej serii.

[Źródło: fanpage Kongresono]

  • @Mitro
    link
    33 years ago

    Fantastyczny tekst!

    • @in_girumOP
      link
      23 years ago

      dzięki! będzie więcej :)