W tureckim mieście Manavgat powstał szpital polowy dla zwierząt poszkodowanych w szalejących pożarach. Weterynarze i wolontariusze opatrują ranne kozy, osły, owce, żółwie, koty i psy. Poparzonych zwierząt jest tak dużo, że już trzeba zakładać nową placówkę w innym mieście, w Marmaris. – To są delikatne stworzenia. Niektóre mają połamane nogi i oparzenia. Same nie mogłyby się wyleczyć – powiedział Ahmet Kemal Şenpolat, szef Federacji Praw Zwierząt HAYTAP. Wolontariusze przez kilka dni uratowali kilkaset zwierząt.