@bobiko znajoma z rodziną jechała na niedzielny obiad do teściów. Mąż dwoje dzieci i ona. Już niemal pod domem chciała wjechać z drogi na chodnik, koło “skantowało” na krawężniku, ona upadła i uderzyła głową właśnie o krawężnik - zgon na miejscu. Kasku nie miała … tę historie opowiadam tym, którzy dodają jeszcze taką odpowiedź gdy pytam o kask: - a po co mi kask, to spokojna, wolna przejażdżka… @rower @rowerki
@jacekstaszczuk znajoma, ma znajomego :) który mówi, że zakłada kask tylko wtedy gdy jedzie dalej niż 10 km. Bo wiadomo, jak się jedzie krótsze dystansy to nie ma ryzyka wypadku.
@bobiko trochę abstrahując od głównego wątku.
Sprawa ciekawie wygląda w przypadku rowerów na wynajem (jak np. Mevo). Ilu ludzi, chcących je wynająć ma ze sobą kask? Zakładam, że większość z nich nigdy nie będzie się przejmować targaniem czegoś takiego.
W tej grupie pewnie byłbym i ja. Rzeczy tylko w tym, że nie jeżdżę na rowerze :)