W trakcie ostatniego miesiąca doszło na naszym Osiedlu do dwóch nielegalnych eksmisji. Pierwsza dotyczyła jednego mieszkańca. Druga była grupowa – eksmitowano cztery osoby. Policja stosując bandyckie metody i łamiąc prawo wykazała się dużo większą sprawnością niż ostatnio – ludzie zostali pozbawieni domu w ekspresowym tempie.

Również politycy, którzy stoją za tymi działaniami, nie próżnowali. Rozpoczęli wśród mieszkańców kampanię szczucia na wyrzucanych z domu. Działanie to obliczone jest na uzyskanie społecznego przyzwolenia na bezprawie i ma ułatwić wyrzucanie z domu kolejnych osób, czego spodziewamy się w najbliższym czasie. Zaangażowani są w to zarówno urzędnicy z Zarządu Mienia Skarbu Państwa i warszawskiego Ratusza prowadzącego kampanię dezinformacyjną na temat Przyjaźni, jak i bemowscy radni od których mieszkańcy nie uzyskali żadnej pomocy. Kampania ta pada niestety wśród części zamożniejszych mieszkańców na podatny grunt – obiecywane jest im, że nie zostaną wyrzuceni z domu, jeśli „tylko” zaakceptują eksmisje z domków tzw. „studenckich”.

Niezależnie od moralnej oceny takiego „układu” każdy mieszkaniec Osiedla powinien mieć świadomość, że polityka Rafała Trzaskowskiego wobec Osiedla zmierza do całkowitego jego „oczyszczenia” z dotychczasowych mieszkańców przy pomocy wszelkich dostępnych metod. Przyzwolenie na kolejne eksmisje nie tylko nie zagwarantuje nikomu spokoju, ale przybliża eksmisję kolejnych grup mieszkańców z Osiedla, w tym mieszkańców domów wielorodzinnych. Obecnie części mieszkańców mających umowy na czas określony oferowane są umowy jedynie na rok (liczony do maja 2025!), który, jak to bezczelnie i publicznie określił pan wiceprezydent Tomasz Bratek z warszawkiego Ratusza, jest czasem dla mieszkańców domków wielorodzinnych na znalezienie sobie nowego mieszkania! Fali eksmisji z domów wielorodzinnych można zatem spodziewać się po maju 2025 roku i zapewne zostaną zastosowane podczas nich wszystkie gangsterskie metody, które Trzaskowski stosuje teraz wobec mieszkańców domków „studenckich”.

Czy zatem nie możemy nic zrobić? Możemy! To, że politycy muszą uciekać się do szczucia mieszkańców na siebie oznacza nie ich siłę, lecz słabość. Jeżeli będziemy zjednoczeni i zapobiegniemy kolejnym eksmisjom, to wszyscy dotychczasowi mieszkańcy będą bezpieczni.

NASZA PRZYJAŹŃ ZWYCIĘŻY ICH BRUDNE INTERESY!