Druga część filmu pod tytułem “Werner Herzog is Clinically Sane” opowiada o kręceniu “Fitzcarraldo”, które zajęło osiem lat i było jednym z bardziej brawurowych przedsięwzięć w dziejach kina. I jednocześnie świadectwem niezwykłego uporu reżysera, który poświęcił sporo nerwów (i zdrowia i cierpliwości innych) by móc sfilmować jedną scenę.