cross-posted from: https://szmer.info/post/13241

A według pana co się właściwie wydarzyło na granicy?

Seria drobnych incydentów.

Drobnych?

W 2014 roku między Libią i Włochami doszło do 170 tysięcy “nielegalnych przekroczeń”. Rok później między Turcją a Grecją przepłynęło ponad 885 tysięcy ludzi na statkach i łodziach. O czym w ogóle mówimy? Państwo polskie zobaczyło mysz i zatrzęsło się tak, jakby to był smok ziejący ogniem. Dziwnie było obserwować, jak większość mediów wmawia obywatelom, że parę tysięcy zmarzniętych ludzi zagraża suwerenności państwa. Tę serię drobnych incydentów - bo będę się upierał przy tym określeniu - zamieniono w konflikt niemal zbrojny. Zmilitaryzowano. I zrobiono to po coś.

Po co?

Na przykład żeby przykryć słabość instytucji państwa. Tysiące żołnierzy i policjantów wcale nie chroniło polskiej granicy przed uchodźcami, oni chronili Urzędu do Spraw Cudzoziemców przed dodatkową pracą, ośrodków dla uchodźców przed przepełnieniem, sądów przed rozpatrywaniem odwołań azylowych i polskiego MSZ przed koniecznością ogarnięcia całej logistyki.