Signal: Petros.63
https://petroskowo.pl/profile/8petros
Nadgorliwość gorsza od faszyzmu
Kanako:
Bo ludzie Cię nie rozumieją. A jak zrozumieją, to uciekają z krzykiem.
Bohater komiczny. Czasem anarchistyczny, zawsze antypaństwowy i antykapitalistyczny.
Obserwować bez oceniania.
Np. cykl uprawy w rolnictwie. Cykl eksploatacyjny w ciepłownictwie…
To tak jakby polska armia weszła do Ukrainy, tworzyć strefę buforową chroniąca przed atakiem rosjan. Guess what - oni to nawet proponują.
Baza.
“Proaktywny odruch obronny”. Rozbierają tę Syrię. Izrael, Turcja, Iran. Irak też? Ech…
Sterowanie społeczeństwem poprzez manipulację metodami naukowymi ma już ponad stuletnią tradycję. Różne opcje polityczne używały i używają tego nazędzia zarówno wewnętrznie, jak i zewnętrznie. “Transformacja” w Polsce lat 90. była kulminacyjnym przykładem takiego sterowania w okresie Zimnej Wojny. Teraz z kolei sukcesy odnosi Rosja, demontując zachodnią dynamikę kontroli. Przy okazji tych starć, kombatanci radośnie tratują wszystkich i wszystko dookoła. Cytat z Kallas odbieram jako balon próbny, testujący możliwość przejścia od neoliberalnej demokracji w stronę bardziej republikańskiej dynamiki. Co oczywiście nikogo nie uratuje, a w skrajnym wypadku doprowadzi do sytuacji analogicznej do trumpizmu.
Gdzie zaskok? Bedą się rżnąć z chrześcijańskimi fundamentalistami, jak zawsze. Najlepiej żeby się nawzajem wyrżnęli. Tylko nas szkoda.
“Agenda for Europe”, patrzcie Państwo, kto by się spodziewał. 😈 To już chyba ze trzy lata, jak ich przetłumaczyłem na polski. Pies z kulawą nogą się nie zainteresował, bo przecież te faszysty takie gupie som i niepoważne. Oh, wait…
Zainstalowałem Kristall pod debianem.i coś mi zamarza. Spróbuję Lagrange. I coś do gophera.
Idealne środowisko dla LoraWAN. Disaster-ready.
Szukam przeglądarki pod Androida, ale w F-droidzie i Aurorze mi krzyczy, że nie ma odpowiedniej wersji dla mojego Samsunga. Ktoś-coś?
W sumie: nie promujcie śmieciowych źródeł. Nie każdy kto normalizuje aborcję jest wart nagłaśniania.
Czy planujecie może stworzenie jakiejś oficjalnej organizacji do przejęcia opieki nad osiedlem? Stowarzyszenie osób opiekuńczo-rezydenckich?
Się rozpisałem, to tylko zalinkuję. https://petroskowo.pl/display/810fc51c-1467-18c2-8f5a-1ac570181100
Opodatkować bogactwo, nie dochody.
Gdzie, jak nie w Poznaniu…
Władanie przez zawstydzanie, poniżanie, karanie i wzbudzanie poczucia winy. Najpierw tak wychowano obecnych dorosłych. Teraz oni tak samo traktują obecne dzieci. A z kolei inni dorośli chcą zmienić te zachowania znów zawstydzając i zapowiadając karanie. NB kolejna kalka z obyczajowości USA, gdzie regulacja relacji społecznych zapośredniczona jest przez prawo państwowe.
W efekcie będziemy mieć kolejne pokolenie przekonane, że takimi metodami właśnie należy wychowywać dzieci i dorosłych. A grupy trzymające władzę drżą z rozkoszy, bo ich udoskonalane od stuleci narzędzia takich właśnie poddanych potrzebują.
Nie wydaje się Wam, że przydałoby się tu więcej finezji w remediacji? Żeby nie robić ściany tekstu wypiszę tylko top 5 w punktach.
Twarde granice: karalność naruszenia godności, nietykalności cielesnej i równości wobec prawa. Niech się to państwo raz na coś przyda.
Edukacja i terapia rodziców: jak wychowywać dziecko bez przemocy fizycznej i psychicznej (o elementarnej edukacji seksualnej nawet nie wspomnę).
Edukacja powszechna: psychologia wie już mniej więcej, jaki mix interakcji jest potrzebny dziecku do zrównoważonego rozwoju. Jest tam miejsce (między innymi) i na swobodne kotłowanie się w stadzie, i na interakcje ze światem dorosłych, ale na wynegocjowanych warunkach. Pytanie, czy jest tam miejsce na takie interakcje, na które skarżą się osoby dzieciofobne.
Przyjęcie znacznej części odpowiedzialności przez społeczeństwo: zrównoważone wychowanie dzieci jest w żywotnym interesie społeczeństwa (w braku lepszych opcji reprezentowanego przez państwo). Nawet materialistyczny redukcjonizm uzna, że “footprint” kosztów dysfunkcji wychowania ciągnie się przez całe życie osoby, i replikuje w jej potomstwie. A poza tym: im szczęśliwsi są ludzie, tym lepiej się im (i wśród nich) żyje. Tymczasem praca opiekuńcza traktowana jest jako bezwartościowa, lecz za niepowodzenia w niej osoby są karane społecznie, a czasem prawnie.
Ogólna i wzajemna destygmatyzacja: mitygowanie i korygowanie zachowań może się odbywać bez stygmatyzacji. Nie wiadomo czemu niektóre “fobie” są stygmatyzujące, a inne nie - to jest temat na inny tekst. Tu moim zdaniem lepsze (i nie raniące) byłoby określenie alergia. Z drugiej strony oczywiste jest, że “madki” płci obojej postawione są przed nierozwiązywalnym problemem. Niezdolność (materialna, emocjonalna, intelektualna) sprostania nierealnym wymaganiom narzucanym społecznie na różnych poziomach, pomnożona przez wszechobecne poczucie winy i wstydu (patrz początek niniejszego komentarza), skutkują wylaniem się wszelkiego paskudztwa wpierw na najbliższych, a w razie alibi (dziecko mi krzywdzą!) na dalsze otoczenie. Jest tu też rys ja cierpię, to niech inni też pocierpią.
Na razie dosyć. Jeśli pojawią się jakieś merytoryczne reakcje, można będzie wspólnie rozwinąć temat.
Ale Malezja nie zablokowała…
IMO plagą jest zarabianie na alkoholizmie. Bez tego alkoholizm skurczyłby się do poziomu marginalnego.
Doskonała okazja na powtórkę z Żurawlowa.