“Nasze życie, nie błahostka!” oraz “Przestańcie nas zabijać!” - to hasła skandowane 22 maja 2023 roku po ogłoszeniu wyroku ws. pogromobusa, który został zatrzymany i unieszkodliwiony przez osoby queerowe. Dwa dni wcześniej, po olsztyńskim Marszu Równości, jedna z uczestniczek została postrzelona w głowę z wiatrówki. Na szczęście żyje.
To na przestrzeni raptem trzech dni. Okazuje się, że można strzelać do nas jak do kaczek, można publicznie nas lżyć i znieważać, zrównując z pedofilami, nazywać dewiantami, namawiać do przemocy wobec nas - wg SSR Aleksandry Smyk to uprawniony “pogląd”, a hasła poniżające nas to “dekoracja”.
Była próba detonacji bomby na Marszu Równości w Lublinie. Były ataki - gołymi pięściami czy nożami - na osoby queerowe trzymające się za ręce. Było bicie nas tuż po modłach w Białymstoku. Pobita queerowa para w Warszawie i odmowa przyjęcia zgłoszenia przez p*licję.
Musimy to powiedzieć głośno - próbowali i próbują nas ZABIJAĆ.
To, co czujecie teraz - strach, lęk o bliskich, gniew, bezsilność, poczucie niesprawiedliwości, opuszczenia, beznadziei - nie jest niczym złym. Mierzymy się z regularnym łamaniem naszych praw, z łamaniem naszych żyć.
Nasze życia zostały nazwane w sądzie “błahostką”. Tyle znaczymy dla “wolnych sądów”, dla liberalnej demokracji w kapitalizmie.
Kiedy jednak pogromobusy znów wyjadą na ulice, kiedy znów rozkręci się publiczna kampania nienawiści wobec osób queerowych - nie dajmy się liberalnej narracji, że trzeba grzecznie, przez urzędy, sądy, przez jednego czy drugiego rzecznika, przez partię, młodzieżówkę czy wybory raz na kilkalat.
Wyjdźmy razem. Załóżmy chusty, kominiarki, weźmy nasze flagi, gardła, serca. Jeśli prawo przyzwala na pogromowe działania wobec jakiejkolwiek mniejszości, to nie jest to prawo godne poważania. Jest to prawo złe, nieludzkie. A gdy niesprawiedliwość staje się prawem, opór jest naszym obowiązkiem!
CHCEMY ŻYĆ! TERAZ, NIE ZA X LAT PO WYBORACH!