You must log in or register to comment.
Miałem opory żeby wypróbować tę technikę bo jednak trzeba się jakkolwiek w niej ruszyć, ale dziś pierwszy raz ją wykonałem i nie nazywałbym jej “treningiem” tak jak często się o niej mówi. Wszystkie “ćwiczenia” są do zrobienia bez absolutnie żadnej kondycji, trwają kilka sekund i mają tylko na celu odczuwalne napięcie mięśni.
Polecam też ten link, który wziąłem z opisu:
http://www.psychiatriapolska.pl/uploads/images/PiP_Zima2016/art1_PiP2016v12i4.pdf
To co mnie najbardziej w tym wszystkim zaintrygowało to opis tego jak ta metoda zapoczątkowała biofeedback i często idzie w parze z naukowym mierzeniem dziennego poziomu niepokoju poprzez pomiar temperatury rąk. W sumie, patrząc jak szybko “marzną” w stresie, ma to sens, nie?