Już w 1909 r. etnograf Arnold van Gennep wskazał na wyłączenie (separację) jako pierwszą fazę obrzędów przejścia. Jednostki muszą porzucić swój wcześniejszy stan, pozbyć się tego, co je do tej pory definiowało w świecie profanum. Wbity w garnitur dyrektor firmy staje się anonimowym ciałem, tymczasowo obranym z kostiumu, wystawionym na spojrzenie technologii tak samo jak wszyscy inni. Owa wymuszona egalitarność nie jest wcale skutkiem ubocznym, a centralnym elementem procesu – przygotowującym nas na przemianę tożsamości poprzez zneutralizowanie, choćby tymczasowe, zwyczajowych hierarchii społecznych.