Rozumiem tę obsesję, że doprowadzić do perfekcji działanie jakiegoś elementu.
Zastnawiam się tylko, czy ten problem nie został rozwiązany znacznie niższym kosztem. Uświadomiłem sobie ostatnio, że nawet relatywnie tanie klawiatury (niskoprofilowe) nie mają brzęczących spacji.To reklama.
Nigdy nie obchodziło mnie brzęczenie spacji. Shift mi bardziej brzęczy. Też mnie to nie rusza.
Czy jest jakiś cel rozwoju tych wszystkich klawiatur mechanicznych? Są jakieś ideały do których się dąży?
Czy jest jakiś cel rozwoju tych wszystkich klawiatur mechanicznych? Są jakieś ideały do których się dąży?
Myślę, że jest szereg kierunków rozwoju i każdy sam definiuje sobie, czy któryś z nich go interesuje.
Ja np. poszedłem w kierunku klawiatur programowalnych, bo mam swój fork QMK z różnymi usprawnieniami.
Są też ludzie, których interesuje bardziej ergonomia (klawiatury dzielone/ortoliniowe), akustyka albo wygląd. Jeszcze inna nisza dąży do minimalizacji liczby klawiszy.Koleś na filmiku na pewno robi sobie reklamę, ale o tuningu klawiatur powiedział prawdę.
Mi wystarcza przesmarowanie stabilizatorów, ale niektórzy wymieniają i smarują sprężyny w każdym przełączniku i wkładają na PCB różne folie/gąbki, żeby dopasować dźwięk do swoich preferencji.
Odnośnie ideałów, kiedyś modne były przełączniki “klikające”. Dzisiaj bardziej popularne są przytłumione dźwięki (tzw. “thock”).Mnie by interesowała akustyka. Lubię dźwiękowy feedback. Mogę sobie to zapewnić programowo.
Miło wspominam klawiaturę kontraktonową z blaszaną podstawą.
Wychodzi na to, że klawiatury są bardziej rozwijane, hackowane i różnorodne niż systemy operacyjne.
Klawiatura wyspowa rezonuje z biurkiem pod wpływem uderzeń palców. To taki głuchy dźwięk. Ja tego nie dostrzegam, ale inni tak. Nie w sensie negatywnym. Podoba im się ten dźwięk. Oznacza, że za około 8000 puknięć pojawi się coś ekscytującego.