Sztuka jest rożna. Wydaje mi się, ze przede wszystkim jest odczuwana bardzo subiektywne. Dla Ciebie ładne (lub estetyczne - to są synonimy) może być brzydkim dla mnie, a gdyby spróbować pozabierać ze „sztuki” rzeczy, które Ty, ja, czy inne jednostki uważają za chaotyczne, to mogłoby niewiele zostać.
Wydaje mi się, że sztuka to nie matematyka i nie można obliczyć co sztuką jest, a co nie jest. Jasne, że każdy może mieć swoje indywidualne upodobania i wewnętrzne definicje.
Nie znam definicji sztuki, która określa ją jako ładną (estetyczną?) i uporządkowaną. Czy Ty taką znasz? Skąd Ty masz definicję sztuki ulicznej?
art (ang. sztuka)
Sztuka jest rożna. Wydaje mi się, ze przede wszystkim jest odczuwana bardzo subiektywne. Dla Ciebie ładne (lub estetyczne - to są synonimy) może być brzydkim dla mnie, a gdyby spróbować pozabierać ze „sztuki” rzeczy, które Ty, ja, czy inne jednostki uważają za chaotyczne, to mogłoby niewiele zostać.
Wydaje mi się, że sztuka to nie matematyka i nie można obliczyć co sztuką jest, a co nie jest. Jasne, że każdy może mieć swoje indywidualne upodobania i wewnętrzne definicje.
Nie znam definicji sztuki, która określa ją jako ładną (estetyczną?) i uporządkowaną. Czy Ty taką znasz? Skąd Ty masz definicję sztuki ulicznej?
Pozdrawiam.
Mazanie po wagonie metra w żadnej definicji sztuką nie jest
A co jest?