Polska usłyszała o nich po reportażu TVN z „urodzin Hitlera”. Po wakacjach mają stanąć przed sądem z zarzutami propagowania faszyzmu i nawoływania do nienawiści. Ale ich historia zaczyna się dużo wcześniej. Dolnośląskim nazistom ABW na głowę ściągnął koncert z Grodziszcza z marca 2017 r. To wieś pod Świdnicą. Nagrania z tego występu pokazał słynny reportaż „Superwizjera” TVN o nazistach świętujących „urodziny Hitlera”. Według ustaleń śledczych na imprezach hajlowano, wznoszono okrzyki ku czci Hitlera i Rudolfa Hessa, wywieszano banery międzynarodowej neonazistowskiej organizacji przestępczej Krew i Honor, a uczestnicy byli wytatuowani w emblematy nazistowskie, w tym swastyki i symbole SS.

Serial „Brunatny Dolny Śląsk”: Historia „Dzikiego” i „Słowika” (Odc. 1) O czym będzie ten serial (Odc. 2) Początki. Frasyniuk, Mandela i bramy Valhalli (Odc. 3) Skinheadzi wchodzą do partii (Odc. 4) Nazizm, satanizm i morderstwa (Odc. 5) Aryjska brać ponad granicami (Odc. 6) Faszystowskie Odrodzenie Polski (Odc. 7)

Koncert odbył się w należącej do gminy świetlicy, co ciekawe, tylko półtora kilometra od pałacu w Krzyżowej. Tam w 1940 r., w majątku Helmutha Jamesa von Moltke, zawiązała się opozycyjna wobec Hitlera grupa. Jej liderzy, w tym sam hrabia, po aresztowaniu zostali w 1945 r. przez nazistów powieszeni. Dziś działa tam fundacja budująca porozumienie między narodami. Tymczasem tuż obok zagrały w 2017 r. Oidoxie (filar niemieckiego odgałęzienia Krwi i Honoru), saksoński Brainwash, szwajcarski Amok oraz nazistowska i banderowska Sokyra Peruna (ukr. Topór Peruna). Do tego polski Obłęd.

Wielka akcja policji i służb Kolejna neonazistowska impreza miała odbyć się w kwietniu 2018 r. w Dzierżoniowie. Data nie była przypadkowa, 20 kwietnia wypadają urodziny Hitlera. Do koncertu ostatecznie nie doszło. Imprezę, w której brało udział ponad 200 nazistów z Polski i krajów sąsiednich, przerwała największa w ostatniej dekadzie interwencja służb.

Wzięło w niej udział 300 policjantów i agentów, dwa helikoptery i oddział antyterrorystów z Wrocławia. Funkcjonariusze weszli jednocześnie do kilku mieszkań na terenie dolnośląskich miast: Dzierżoniowa, Bielawy, Świdnicy i Strzegomia. Aresztowano organizatorów koncertu, noszących pseudonimy „Słowik” i „Dziki”.

Usłyszeli pięć zarzutów. „Wszystkie zarzuty dotyczą organizowania i uczestnictwa w koncertach zespołów neonazistowskich, w trakcie których podejrzani mieli publicznie propagować faszystowski ustrój państwa oraz nawoływać do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych i wyznaniowych” – tłumaczył Tomasz Orepuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Świdnicy.

Niecały rok później agenci ABW wkroczyli i dokonali przeszukania domu „Kadiego”, kolegi „Słowika” i „Dzikiego”. Jemu i trzem innym członkom zespołu Obłęd, w tym „Czerwonemu” i „Jaworowi”, przedstawiono zarzuty nawoływania w tekstach do nienawiści motywowanej kolorem skóry i wyznaniem. Wszystkim oskarżonym grozi do dwóch lat więzienia.

„Słowik” uważa się za patriotę. Twierdzi, że „nie miało miejsca propagowanie żadnego ustroju totalitarnego, impreza miała charakter zamknięty, prywatny i nikt postronny nie miał tam wstępu. (…) Muzycy poprzez swoje teksty przekazywali treści tożsamościowe i antyszowinistyczne, co potwierdza różnorodność uczestników. Byli tam goście ze wszystkich krajów europejskich, przebieg imprezy odbywał się we wzajemnym szacunku i integracji, zacierając w ten sposób uprzedzenia i waśnie historyczne”.

Kim są „Dziki”i „Słowik”? Jakie mają korzenie? Jaką działalność prowadzili? Przyjrzyjmy się ich historii.

Historia „Dzikiego i „Słowika” Kluczowe są tu małe miejscowości: Świdnica, Jawor, Dzierżoniów i Bielawa. Z pierwszej wywodzą się przede wszystkim naziblackmetalowcy, z kolejnych raczej naziskinheadzi. To tu narodzi się na nowo polskie odgałęzienie organizacji Krew i Honor (o jej pierwszym wcieleniu napiszemy w kolejnych odcinkach).

Z Jawora pochodzi neonazistowski zespół Nowy Ład. Skład: Maciej J. „Jawor” (perkusja), Wojciech M. „Czerwony” (perkusja) i Robert O. „Kadi” (bas i wokal). Dwaj ostatni grali wcześniej w słynnym zespole Konkwista 88. Po jej rozpadzie stworzą z „Jaworem” Obłęd. Z kolei w Dzierżoniowie i Bielawie działają chuligani związani z lokalnymi klubami piłkarskimi oraz grupą Reichenbach Schutzstaffeln (lub Reichenbach Skinheads). Reichenbach to przedwojenna, niemiecka nazwa Dzierżoniowa.

Szybko wybija się w tym towarzystwie Piotr G. „Dziki”. Zaczyna jako punk jeżdżący na festiwal w Jarocinie i szybko zostaje skinheadem. Od lat 90. organizuje w swoim mieście nazistowskie koncerty: Konkwisty 88 i zachodnich zespołów spod znaku „białej siły”, takich jak White Law, Celtic Warrior czy Kill Baby Kill. Prowadzi stoisko z butami, gdzie sprzedaje także kasety, gazety i gadżety z faszystowskimi emblematami.

W 1996 r. po raz pierwszy staje przed sądem. Jemu i jego dwóch kolegom zarzuca się pobicia i zastraszenia. Lokalni naziści próbują terroryzować miasteczko. Wyzwiska, pobicia, ataki z nożami, kijami bejsbolowymi i łańcuchami – „Brunatna Księga” Stowarzyszenia Nigdy Więcej opisuje co najmniej kilkanaście takich zdarzeń w ledwie 30-tys. Dzierżoniowie.

To miasto to po 1945 r. przez kilka lat największe w Polsce skupisko ludności żydowskiej. W listopadzie 1946 r. mieszkało tutaj 17,8 tys. Żydów, to prawie 100 proc. mieszkańców. Miasteczko nazywano złośliwie Żydkowem. Funkcjonowało tu 16 żydowskich spółdzielni, 28 warsztatów pracy i pięć osad rolniczych – kibuców. Jednak kolejne fale emigracji (1948, 1968, 1989) wymywają ludność. Żydów została garstka – i jedna synagoga.

I to na jej murach pojawiają się w latach 90. napisy „Jude raus” i „Rudolf Hess żyje” oraz swastyki. W mieście można znaleźć kibicowskie wlepki Lechii Dzierżoniów gloryfikujące SS. W siedzibie oddziału Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Żydów w Polsce wybite zostają szyby. Rok później „ktoś” podpala synagogę.

„Holokaust klatki i bareczków” Z czasem wiernym towarzyszem „Dzikiego” stanie się kilka lat młodszy Krzysztof S. „Słowik”. Pochodzi z pobliskiej Bielawy. Początkowo pracuje jako bramkarz i ochroniarz w dyskotekach. Do dziś dużo ćwiczy. Prowadzi sklep z odżywkami. Zdjęcia i filmy z siłowni umieszcza z podpisami „Holokaust klatki i bareczków”, „Biały człowieku, stań się znów wielki” czy „Poprawność polityczna – najczęściej obecnie stosowany synonim słowa tchórzostwo”. Z fascynacją nazizmem się nie kryje. Na plecach wytatuowany ma ogromny napis „Blood & Honour”. Łatwo znaleźć jego zdjęcia w koszulce z napisem „Heil Hitler”.

Ich bliskim znajomym zostaje wrocławianin Marek B. Już w szkole średniej jest skinheadem. Wylatuje za fizyczny atak na niebiałą koleżankę. On z kolei ma na plecach napis „100% White”, a w innych miejscach flagę III Rzeszy, czarne słońce i nazistowską symbolikę. Jest synem właściciela klubu nocnego i sam taki przybytek prowadzi. Ma też sklep internetowy i jest dystrybutorem dwóch głównych niemieckich neonazistowskich marek odzieżowych. To fan militariów z dyplomami ukończenia kursów obsługi rewolweru i karabinu.

To oni stworzą nieformalny Club 28 (druga i ósma litera alfabetu to B i H, jak Blood & Honor). Spotykana jest również nazwa „Honorowi Krwiodawcy”, umieszczana zawsze czarnymi literami na czerwono-białym logo Krwi i Honoru. Początkowo ważny dla grupy jest także Wojciech C. „Ciepły” z Lublina. W młodości metalowiec, później skinhead i pierwszy wokalista zespołu Surowa Generacja, a także ochroniarz Konkwisty 88. Później właściciel studia tatuażu. Blisko z grupą jest związany z neopogańskim Nacjonalistycznym Stowarzyszeniem Zadruga wrocławski zespół White Devils. Obie przyjaźnie zakończy pierwsze śledztwo ABW.

Zespół, aresztowania, wyroki White Devils powstaje w 2004 r. Wokalistą jest Tomasz M. „Sponsor”. „Jesteśmy wdzięczni naturze, że obdarzyła nas przywilejem urodzenia się białym człowiekiem”, deklaruje w jednym z wywiadów. „Honor, męstwo, szlachetność, potęga, twórczość, mądrość – to cechy, które charakteryzowały Białego Człowieka od początku jego istnienia, a całą esencję tych cech zebrał w sobie narodowy socjalizm”, dodaje. A we wrocławskim zinie „Biały Grom” ubolewa nad zniszczeniem sojuszu niemiecko-polskiego przez międzynarodowe żydostwo, co spowodowało wybuch II wojny światowej.

W latach 2008–09 zaczyna interesować się nimi ABW. Dochodzi do pierwszych przesłuchań i aresztowań. „Ciepły” i „Sponsor” idą, wedle kolegów, na współpracę. „Ch… ci w d…, bo sprzedałeś, / Zeznaniami obciążałeś, udawałeś nadczłowieka / Wyszła p…, bardzo miękka”, śpiewają o Tomaszu M. jego byli już przyjaciele z zespołu Obłęd.

Prokuratura gromadzi obszerny materiał dowodowy: instrukcje konspiracyjnej działalności, rasistowskie odezwy, listy „lewaków i wrogów rasy”, z którymi należy się rozprawić. Sąd tak opisywał ich aktywność: „Na scenie umieszczone zostały dwie flagi z nazistowską swastyką. Zaś publiczność podczas całego koncertu wznosiła okrzyki i pozdrowienia nazistowskie Sieg heil! (…). Koncert w założeniu organizatorów był manifestacją nazistowską (faszystowską) oraz miejscem propagowania takich idei oraz nienawiści na tle różnic narodowych, rasowych lub wyznaniowych. Oskarżony Krzysztof S. m.in. tańczył, trzymając w rękach flagę ze swastyką”.

W 2011 r. za zorganizowanie w dzierżoniowskich klubach Latino i Palladium trzech nazistowskich koncertów oskarżeni usłyszeli wyroki. „Słowika” skazano na rok prac społecznych po 30 godzin miesięcznie, „Dzikiego” uniewinniono. W 2013 r. wyrok stał się prawomocny.

W międzyczasie powstają kolejne neonazistowskie zespoły współpracujące z Clubem 28 – pod malowniczymi nazwami, jak Legion Twierdzy Wrocław czy Omerta. Repertuar szeroki: od hardcore′u po stadionowe przyśpiewki.

  • JederOP
    link
    11 year ago

    Od Hiszpanii po Rosję

    W październiku 2009 r. Dragan Petrović, lider B&H w Serbii, zostaje aresztowany w Pradze wraz z 28 neonazistami. Wedle czeskich służb aresztowania udaremniają planowany przez nich atak terrorystyczny. Dodatkowo Pavel Blinka z grupy Devils Guard, Michal Moravec i Kamil Víta z Imperium oraz Vilém Farkač i Lukáš Rod z zespołu Attack usłyszeli zarzuty organizacji 14 koncertów rasistowskich kapel w całym kraju.

    W marcu 2018 r. w Grecji aresztowanych zostaje siedmiu bojówkarzy Combat 18, oskarżonych o 30 ataków i planowanie zamachu terrorystycznego. Znaleziono przy nich 50 kg środków wybuchowych. Combat 18 przyznaje się też do przeprowadzenia zamachu na rosyjski Newski Express, w którym ginie 27 osób. Ataki na migrantów, pobicia, napady, morderstwa, przemyt broni i amunicji to najczęstsze przestępstwa popełniane przez członków siatki. Kanada umieściła Combat 18 na liście organizacji terrorystycznych, a Niemcy, Hiszpania i Rosja przynależność do tej formacji na ich terytorium uznają za nielegalną.

    Krew i Honor w Polsce

    W efekcie licznych rozłamów i konfliktów frakcyjnych w wielu europejskich krajach działa kilka gangów utożsamiających się z Krwią i Honorem. Podobnie w Polsce. Jedna z nich, której liderem był Andrzej P. „Szubert” ze Świnoujścia, prowadziła własnego Redwatcha, umieszczając na swojej stronie zdjęcia, adresy i telefony działaczy lewicy, Żydów, migrantów i antyfaszystów.

    W efekcie m.in. do Kazimiery Szczuki, Pawła Huellego i Piotra Najsztuba trafiały wulgarne anonimy i pogróżki, a anarchista Maciej D. „Chirurg” został dźgnięty nożem. W 2010 r. za prowadzenie strony „Szubert” został skazany na półtora roku więzienia, Bartosz B. ze Słupska na rok i miesiąc, a Mariusz T. z Bielska-Białej na rok i trzy miesiące. Kolejne wcielenie Blood & Honour w Polsce to już opisywane przez nas losy „Dzikiego”, „Słowika” i ich kolegów.

    Przemysław Witkowski Historyk idei, badacz ekstremizmów politycznych. Dziennikarz, publicysta i poeta, doktor nauk humanistycznych w zakresie nauk o polityce, nauczyciel akademicki.