w tym art mówi niewiele poza;

Emerald wraca myślami do pierwszego miesiąca wojny, kiedy jej koledzy nie rozumieli jeszcze, dlaczego chce walczyć, a nie się ukrywać i zajmować dziećmi. — Swoją codzienną pracą udowadniałam mężczyznom, że prawie niczym się od nich nie różnię. Jak każdy wykonuję misje bojowe, noszę amunicję. Jeśli muszę coś przenieść lub wykopać rów, to też to robię. Nawet gdy proponuje mi się pomoc, zawsze odmawiam, bo uważam, że wojsko to wojsko i powinniśmy być na równi — ocenia.