Moim guilty pleasure jest poupierdalanie sobie mojej starej beemki na pustym parkingu w zimie. Trzeba mieć jakieś przyjemności w życiu. Po tym wyznaniu winy muszę jednak zaznaczyć, że jestem przeciwny zapierdalaniu w mieście albo trzymaniu sie zderzaka przy prędkości 140 km/h (choć nie powiem, pokusy są). W linku filmik realindela drącego łacha z jakiegoś neandertalczyka mającego obrzydliwego SUV-a na biurku, który cierpi bo zabierajo prawko, jak ostro złamiesz przepisy.