cross-postowane z: https://szmer.info/post/117693

Artykuł przeczytałem w “Chaos w mojej głowie”. Bardzo mi się spodobał. Napisałem do redakcji z prośbą o przysłanie mi go, ponieważ uważam, że warto go rozpowszechniać. Zachęcam do dyskusji. Wklejam artykuł:

Od 22 lat zajmuję się bezdomnością. Kilka lat temu przeczytałem krótką informację o inicjatywie „Najpierw mieszkanie”. Pomyślałem sobie wtedy, że w Polsce taki program nie ma szans na realizację. Od tego czasu w zakresie bezdomności wprowadzono wiele zmian, niekoniecznie dobrych. Przede wszystkim namieszało rozporządzenie, w myśl którego każda gmina powinna mieć cztery formy pomocy osobom bezdomnym: ogrzewalnię, noclegownię, schronisko dla bezdomnych i schronisko z usługami opiekuńczymi. Uwarunkowania trudne do spełnienia, niejasne przepisy. Bo jak porównać duże miasto z gminą, która może nie mieć żadnego bezdomnego. Jak zwykle idee ok, bo wprowadzając standardy chciano uporządkować sprawy związane z warunkami placówek, wykształceniem kadry. Idee szczytne, ale Polska jest za biednym krajem na tego typu rozwiązania. Poza tym narzcuono przepisy, nie zważając na specyfikę samorządów oraz prowadzoną przez nie politykę. Narzucono odgórnie przepisy i niech samorządy się martwią skąd znaleźć na to pieniądze, przy okazji strasząc kontrolami, karami. I w takim momencie pojawia się taki projekt. Do dziś trudno mi się jednoznacznie ustosunkować. Rozumiem zamysł, widzę ułomność drabinkowego systemu pomocy, jakim od lat się posługujemy (szczegóły w tekście). Widzę również problem starzenia się kadr pomocowych, brak dopływu świeżej krwi z uwagi na nie najlepsze warunki płacowe. Myślę jednak, że jeśli w jakiejś gminie znajdą się osoby prawdziwie zdeterminowane i zaangażowane w projekt w połączeniu z otwartością samorządowców, to to się uda, ale chyba nie będzie tak jak w Finlandii gdzie ten system będzie wiodący. Program „Najpierw mieszkanie” został stworzony w latach 90-tych przez dr Sama Tsemberisa, psychologa klinicznego jednego z nowojorskich szpitali. Mimo leczenia i usług na znacznie wyższym poziomie niż w Polsce, m.in stabilnych zasiłków, dodatków mieszkaniowych i powszechnie dostępnych mieszkań wspieranych, regularnie spotykał on na ulicy swoich pacjentów, którym pomagał wyjść z bezdomności. Postanowił zogniskować proces pomagania wokół ich własnych pomysłów. Pytał „How can I help you? - Jak mogę ci pomóc?” Zazwyczaj słyszał: potrzebuję mieszkania. Potraktował to poważnie i założył organizację Pathways to Housing (Ścieżki do domu, do dachu nad głową) żeby dawać mieszkania długotrwale bezdomnym. Stworzył program „Najpierw mieszkanie” oparty o dwie zasady: uczestnicy dostają klucze do mieszkania i zapewnienie, że lokum jest ich, bez względu na postępy w terapii. Zespół specjalistów zapewnia wsparcie w chwili, w której sami o to poproszą lub zgodzą się je przejąć. Program „Najpierw mieszkanie” jest adresowany do najtrudniejszej grupy osób bezdomnych, tj. do osób od lat korzystających z pomocy i mimo tego nadal pozostających bez domu. W tym innowacyjnym programie w pierwszej kolejności buduje się relację z klientem, a następnie proponuje mu się przeniesienie do samodzielnego mieszkania, które w miarę możliwości finansowych klienta i programu spełnia jego oczekiwania pod względem lokalizacji, sąsiedztwa, umeblowania itp. Dopiero potem na bazie poczucia bezpieczeństwa proponuje się rozpoczęcie pracy nad problemami stojącymi za „bezdomnością chroniczną”, zaburzeniami psychicznymi, relacjami społecznymi, uzależnieniem itp. Kolejność udzielania pomocy jest niejako odwrócona, bowiem w dotychczasowych programach wyjścia z bezdomności na mieszkanie trzeba niejako zasłużyć osiągając postęp w terapii. Osoby bezdomne, które skorzystały z tego programu nie dowierzały, że mogą przyrządzać własne posiłki, oglądać swój kanał w telewizji i budzić się o godzinie, o której chcą. Lokatorzy nie tracili prawa do mieszkania, dlatego że zapili czy nie posłuchali terapeuty. Rezultaty programu są zadawalające: 85 % utrzymało się w mieszkaniach, niemal natychmiast poprawił im się stan zdrowia, ograniczyli picie alkoholu, a koszt utrzymania był niższy o połowę. Program „Najpierw mieszkanie” opiera się na przekonaniu, że mieszkanie to podstawowe prawo człowieka, a nie coś na co ludzie cierpiący na zaburzenia psychiczne muszą zapracować albo udowodnić, że zasługują poddając się leczeniu. Program wyrasta z przekonania, że każdy człowiek, również w kryzysie jest w stanie i ma prawo samodzielnie określać swoje życiowe cele.

„Sukces programu wynika ze wspólnego wysiłku i przekonania, że bezdomność nie jest jak nieuleczalny rak czy choroba Alzheimera. Mamy lekarstwo na bezdomność i jest ono całkiem proste. Rzecz, której brakuje to wola polityczna. Z tym Was zostawiam. Możemy to zmienić, możemy zakończyć bezdomność jutro, jeśli znajdziemy wolę polityczną do przekazania tej wiadomości wszystkim. Byłoby to dobre dla ludzi bezdomnych oraz uleczające dla nas samych i naszego społeczeństwa, czynienia go bardziej sprawiedliwym i wspierającym”. - Sam Tsemberis

Program „Najpierw Mieszkanie” to specjalistyczna usługa czy forma pomocy kierowana do osób w szczególnej sytuacji: cierpiących z powodu zaburzeń psychicznych i/lub uzależnień, czyli z tzw. podwójną diagnozą i doświadczeniem długotrwałej bezdomności przejawiającej się wieloletnim przebywaniem w miejscach typu: na ulicy, działkach, pustostanach, czasowo w noclegowniach, schroniskach, u znajomych i na kwaterach. Badania prowadzone za granicą wskazują, że grupa ta stanowi niewielki odsetek populacji ludzi korzystających z usług z tytułu bezdomności. Czym Program „Najpierw mieszkanie” różni się od mieszkań readaptacyjnych, treningowych? Jego uczestnicy faktycznie przebywają w mieszkaniach, jednak zasady pobytu w nich są inne niż w mieszkaniach treningowych. Nie ma w nich regulaminu, na mocy którego mieszkaniec musi spodziewać się niezapowiedzianych wizyt, kontroli trzeźwości o dowolnej godzinie. Nie dzieli pokoju/mieszkania z osobą wskazaną przez pracownika programu. Warunki pobytu w tych mieszkaniach są określone w umowie najmu i obejmują: 30% dochodów na czynsz, nieprzyjmowanie gości na tzw. waleta, przestrzeganie zasad porządku oraz przyjęcie raz w tygodniu zapowiedzianej wizyty członka zespołu specjalistów „Najpierw mieszkanie”. Program wymaga wieloletniego partnerstwa instytucji zapewniających mieszkania, dostęp do usług zdrowotnych oraz bardziej elastycznego działania organizacji pozarządowych. Zasady programu „Najpierw mieszkanie”:

  • szacunek, ciepło i współczucie dla każdego klienta,
  • zobowiązanie do pracy z klientem tak długo, jak on tego potrzebuje,
  • mieszkania programu są samodzielne i rozproszone w społeczności lokalnej.
  • mieszkanie jest oddzielone od usług wspierających, wycofanie jednego nie oznacza wycofania drugiego,
  • wybór klienta i samostanowienie są podstawą w terapii,
  • orientacja na zdrowienie,
  • redukcja szkód.
  • mieszkanie to prawo człowieka. Warunki skuteczności Programu:
  1. Mieszkanie i wsparcie są “odseparowane”, prawo do przebywania w mieszkaniu nie jest uzależnione od postępów w terapii. Na mieszkanie nie trzeba “zapracować” wcześniej, jest “prawem”. Mieszkania są samodzielne, a bezpieczeństwo najmu jest zagwarantowane prawnie.
  2. Zapewniona jest możliwość dokonywania wyborów, z której uczestnicy szeroko korzystają. Nie ma wymogu poddania się leczeniu ani zachowania abstynencji pod groźbą nieprzyznania lub usunięcia z mieszkania. Uczestnicy pomagają w planowaniu wsparcia. Głównym celem programu jest zmniejszenie zagrożeń dla utrzymania się w mieszkaniu w przyszłości i integracji społecznej, wynikających ze słabego zdrowia psychicznego i fizycznego oraz braku włączenia społecznego poprzez zapewnienie mieszkańcom bezpieczeństwa ontologicznego (Bezpieczeństwo ontologiczne to przekonanie, że gdzieś wśród innych ludzi jestem u siebie, na swoim miejscu, że mogę się tam zadomowić, mogę zaufać otoczeniu (zarówno w wymiarze materialnym, jako miejscu oraz społecznym jako innym ludziom). Bezpieczeństwo ontologiczne to zgeneralizowane zaufanie do innych ludzi, do miejsc i zdarzeń. To poczucie, że bez groźnego ryzyka możemy realizować własne plany, własne potrzeby i oczekiwania. To także powtarzające się, przechowywane w pamięci rytuały i konwencje codzienności (A. Giddens), które poza pamięcią potrzebują materialnych i niematerialnych symboli) .
  3. Wsparcie jest intensywne. Wskaźnik liczby pracowników przypadających na uczestnika jest wysoki (1-7/10) a kontakty pracowników z uczestnikami bardzo częste. Usługi wspierające skoncentrowane są na zdrowiu psychicznym i fizycznym, problematycznym przyjmowaniu substancji uzależniających, czasem również w edukacji, zatrudnieniu, rekreacji i umiejętnościach interpersonalnych. Wsparcie to zapewnia się w formule zespołów asertywnego wsparcia środowiskowego świadczących pomoc specjalnie dla osób objętych programem lub zespołów intensywnego zarządzania przypadkiem pośredniczących między klientami programu a usługami ogólnego dostępu.
  4. Odbiorcy usług wymagają intensywnego wsparcia, ponieważ są chronicznie bezdomni. Oznacza to, że kilkakrotnie i/lub przez dłuższy czas mieszkali w miejscach publicznych “na ulicy” lub korzystali z pomocy instytucji dla bezdomnych zapewniających krótkoterminowe wsparcie, lub innych instytucji będących częścią systemu drabinkowego. Poziom występowania poważnych zaburzeń psychicznych, słabego zdrowia fizycznego oraz problematycznego przyjmowania substancji uzależniających w tej grupie jest wysoki, zdarzają się także konflikty z prawem przez zakłócanie porządku publicznego.
  5. Stosuje się podejście redukcji szkód. Przyjmuje się założenie, że położenie kresu problematycznemu przyjmowaniu substancji uzależniających min od alkoholu i narkotyków jest długotrwałym i złożonym procesem. Priorytetem jest ograniczenie szkód dla dobrostanu człowieka.
  6. Wsparcie nie jest ograniczone konkretną datą i je