cross-postowane z: https://szmer.info/post/11774

Jeśli ktoś miał wątpliwości, że platformy streamingowe zmienią swoje postępowanie względem strony artystycznej – którą lubią określać pogardliwie jako content creators – to się grubo mylił. Sam proces ustalania stawek za streamy jest skomplikowany, ale warto się mu przyjrzeć. Co pięć lat serwisy muszą składać propozycję US Copyright Royalty Board (CRB), która potem proceduje i ustala wysokość wypłacanych tantiem. W 2018 organizacje songwriterskie odniosły spory sukces, bo CRB zdecydowało, że tantiemy mają wzrosnąć o 44% między 2018 a 2022. Miało temu służyć zwiększenie procentowego udziału dla osób piszących utwory, z 10,5% do 15,1% w ciągu pięciu lat. Niedługo potem największe platformy zaskarżyły decyzję do sądu, a proces ciągnie się do dzisiaj. Jednocześnie, właśnie zaczyna się procedura dla lat 2023-2027. Według Davida Israelite’a z NMPA (National Music Publishers’ Association), propozycje serwisów streamingowych są najgorsze w historii. Strukturalny udział w zyskach dla osób tworzących jest mniejszy, niż to, co wywalczono kilka lat temu.