W stołecznych szkołach brakuje 3 tys. nauczycieli. Młodzi, którzy dojeżdżali do Warszawy z Radomia czy Płocka, nie chcą już pracować przy tablicy za tak marne pieniądze. Starsi założyli grupę na Facebooku i dopingują się do zmiany zawodu. Magdalena pracuje w jednej z warszawskich placówek jako pedagog szkolny. Jeszcze żyje końcówką wakacji, stara się nie myśleć o szkole, gdzie zajmuje się rozwiązywaniem sytuacji kryzysowych wśród uczniów. Teraz w kryzysie znaleźli się nauczyciele. – Przyszedł moment, kiedy więcej pożytku z mojej pracy będzie w innym miejscu, poza szkołą – stwierdza Magdalena.

Dodaje: - W szkole jest coraz mniej przestrzeni do pracy. Są nowe przepisy, interpretacje tych przepisów, brakuje zaufania do naszych kompetencji. Raczej porzucę zawód. Prowadzę firmę zajmującą się poradnictwem psychologicznym, a po pandemii wiele osób potrzebuje pomocy, nie tylko uczniowie.