7
Pandka czarno-czerwona (@radpanda@pol.social)
pol.socialAkcja pod blokiem, stoję sobie na chodniku i nagle wieżdża na mnie samochód. Ja się nie ruszam, typ z gatunku „ziomek” wychodzi z auta i mówi do mnie „Czy możesz się łaskawie przesunąć bo chcę zaparkować?”
Ja: „To jest chodnik, tu nie można parkowąc na miejscu nie oznaczonym”
On: *wskazuje na źle zaparkowane samochody obok* „A oni to co, też źle zaparkowali?”
Ja: „Tak, oni też”.
On: „Dobra, to ja sobie zaparkuje a Pan mi ustąpi”
I wchodzi z powrotem do auta i WJEŻDŻA BEZPOŚREDNIO NA MNIE tą swoją krową Tiguanem, musiałem zejść mu z drogi bo na mnie by wjechał. I się cieszy jak głupi wychodząc, „dziękując” mi za pozwolenie na zaparkowanie.
Jebany kutas. Byłem gotowy spuścić chujowi powietrze z opon (te miejsce nie łapią obiektywu kamer), ale zrezygnowałem bo mógł sobie typ mnie zapamiętać i moją partnerkę. Ale kurwa mać, autkarze są gorsi od zwierząt, pierdolona Chołota, tylko jebać prądem, bo prawo i służby porządkowe przyzwalają na tego typu chamstwo.
#Autkarze #PatologiaNaUlicach
Z doświadczeń, to dyskusja nie ma sensu, ludzie są tak zacietrzewieni w swoich samochodach, nie dociera. Nagrywanie działa jak przysłowiowa płachta na byka. Osoby postronne nie reagują.
Co można zrobić? Dla własnego bezpieczeństwa samemu nagrywać tylko z ukrycia, nie interweniować swoim ciałem. W grupie raźniej, nagrywać, otoczyć, zwrócić uwagę.
W dłuższej perspektywie, głosować na lokalne władze, które rzeczywiście będą się zajmować takimi problemami. Wzmocnią tzw. straż miejską/gminą, będą stawiały - niestety - słupki na głupki. Będą rzeczywiście szły w równoważony transport w mieście.