Władze Poznania, choćby kreowały się na nie wiadomo jak postępowe (postępujące cięcie połączeń, podwyżek płac w magistracie i dostępu do lokali to też postęp, nie? - być może Jacek Jaśkowiak), kompletnie ignorują zagrożenia ze strony - mówiąc wprost - faszystów zawoalowanych w różne bogoojczyźnianie, patriotycznie czy “dobroczynnie” nazwy.

W tę środę, na Moście Dworcowym, odbędzie się “pikieta” środowiska faszystowskiego, związanego z Grzegorzem Braunem. Będzie mówić o “ukrainizacji” Polski, czyli de facto siać będzie nienawiść do osób w sytuacji uchodźczej, niezależnie od dopisków, że nie czepiają się “prawdziwych ofiar wojny”. Gówno prawda, delikatnie rzecz ujmując. Nie da się połączyć tego z nawoływaniem o “ukrainizacji”.

Zgłoszenie o zgromadzeniu przyjęło poznańskie Centrum Zarządzania Kryzysowego. Jak udało nam się ustalić, posypały się maile dotyczące tej sytuacji. Jak to jest, że miasto wydaje zgodę na zgromadzenie jawnie łamiące przepisy, a teraz wymiguje się, że nie mogą tego zakazać, bo nie ma naruszeń przepisów?

Co z artykułem 119 Kodeksu karnego, który mówi o publicznym nawoływaniu do przemocy i gróźb do osób ze względu m. in. na przynależność narodową czy etniczną?

Co z artykułem 30 Konstytucji RP, mówiącym o przyrodzonej i niezbywalnej godności człowieka, którą władze publiczny winny szanować oraz ją CHRONIĆ?

Co z artykułem 32 Konstytucji RP, który zakazuje dyskryminacji w życiu publicznym z jakiejkolwiek przyczyny?

Centrum Zarządzania Kryzysowego twierdzi, że pikieta pt. “stop ukrainizacji Polski” nie narusza żadnego z wyżej wymienionych, a poza tym to od tego jest p_licja. Nie pomagają argumenty, że działają według włsnego widzimisię, nie wypełniają swych obowiązków i faworyzują prawicowe grupy i działania. Nie przekonują połamane ręce protestujących, setki zatrzymań, ignorowanie zgłoszeń dotyczących “różańców” pod oknami szpitala czy drastycznych treści. Oni, niczym Piłat, umywają ręce.

Jesteśmy więc znów w sytuacji, gdzie władze i wszelkie “służby” pozostawiają problem, bo przecież “wolność słowa”, bo co złego może się stać, gdy pozwolimy faszolkom pieprzyć o “ukrainizacji” niedaleko punktu pomocy uchodźcom?

Władze Poznania, Centrum Zarządzania Kryzysowego - wstyd. Szacunek wszystkim osobom, które się pofatygowały i napisały do CZK, dzwoniły, próbowały argumentować. Bo zachowałyście się w tym momencie tak, jak trzeba.

Dlatego właśnie potrzebna jest nasza mobilizacja. Oczywiście, że nie zaszkodzi nadal suszyć głów decydentom w CZK i władzom Poznania. Do środy jest jeszcze trochę czasu. Może większy wkurw ludzi ruszy coś “urzędowo”. Może. A tymczasem zachęcamy, żeby się zorganizować i oprotestować to faszolskie gówno: https://www.facebook.com/events/795769084993130

Przypominamy nasz Telegram, który ostatnio, z braku większych akcji, jest trochę martwy, ale może się przydać w środę: t.me/gdzie_co_poz

Jeśli macie siłę i czas, możecie dalej próbować dobijać się do sumień decydentów z CZK, zadawać pytania, mówić o swoich doświadczeniach z tym, jak p_licja wybiórczo reaguje, kiedy i na kogo jej wygodnie, to na pewno nie zaszkodzi.

Stop brunatnizacji Poznania!