PONIEDZIAŁEK, GODZ. 9:00, TRÓJPOLE 21 - ROZPRAWA!

Niektórym nigdy nie jest dosyć. Pieniędzy, władzy, poczucia całkowitej kontroli nad debatą publiczną. Za kotarą słów o otwartym, wolnym mieście jest moralna zgnilizna.

Anna została już raz skazana z art. 212 Kodeksu karnego, czyli za zniesławienie. Wyroki Europejskiego Trybunału Praw Człowieka nie pozostawiają złudzeń - artykuł ten jest w Polsce nadużywany i służy zamykaniu ust ludziom mówiących o krzywdach, o własnych doświadczeniach, kiedy te nie są piękne i kolorowe.

Art. 212 KK jest przepisem używanym w tzw. SLAPP-ach, czyli strategicznych pozwach przeciwko partycypacji społecznej. Ludzi zmusza się do przepraszania za słowa, w których opisywali swoje przeżycia, a nawet za to, co padało w korespondencji prywatnej. W ten sposób sygnalistki i sygnaliści są uciszani, zaś dla innych osób ma to być sygnał: nie warto. Będę cię ciągać po sądach i wyduszę z ciebie kilkunastotysięczne odszkodowanie w majestacie prawa.

Anna po raz kolejny jest ciągana po sądach przez tego samego radnego, choć ten dostał już i publiczne przeprosiny, i dziesięć tysięcy złotych zadośćuczynienia, i gładkie słówka oraz wyrazy wsparcia od osób, od których część z nas się tego nie spodziewała. Tak oto, w majestacie prawa rzekomo chroniącego “dobra osobiste” radnego, sądy dają przyzwolenie na poniżanie ofiary przemocy, w tym systemowej.

Nie, żaden sąd żadnym wyrokiem nie nakaże nam myśleć, że było inaczej. Wierzymy Annie, nie przestaniemy jej wierzyć.

Ta rozprawa to apelacja. Spotkajmy się przed sądem w poniedziałek rano. Kto tylko może wpaść choć na chwilę - niech przyjdzie. Piszcie o tym, mówcie swoim bliskim, przyjaciołom, znajomym - niech w społeczności nie zniknie świadomość, że w Poznaniu karze się za mówienie o swoich doświadczeniach, bo po drugiej stronie stoją aparat represji i bogaci kolesie.