- cross-posted to:
- squatting
HGW swoimi rządami zrobiła więcej dla dojścią PiS do władzy niż K.K.
Nie sądzę; w Warszawie PiS ma znacznie słabszą pozycję niż w wielu miejscach gdzie ostatnie czym się przejmują to warszawka, ale na PiS głosują.
Nie pisałem o dojściu do wladzy PiS w Warszawie, tylko dojściu do władzy ogólnie.
Jawna współpraca z kamieniczkami i inne neoliberalne zachowania to sprawy nagłośnione. Moim zdaniem ludzie nienawidzący PiSu głosują na te partie - bo of nienawiści do PiS większy jest strach przed powrotem PO do władzy.
Być może, ale poza warszawą i kręgami aktywistycznymi jeszcze nie słyszałem argumentacji dotyczącej reprywatyzacji. Zegarki, ośmiorniczki i generalnie, że PO = zło jak najbardziej, ale akurat tego nie. Lęk oczywiście rozumiem, w pełni zasadny, ale w to głosowanie mimo nienawiści coś nie wierzę. Równie dobrze można by głosować na lewicę i partie pozbawione absolutnej większości na wzajem by się blokowały. Myślę, że ludzie lubią wymyślać sobie preteksty, dla czego robią coś, co nie jest w danym środowisku powszechnie akceptowalne, a prawda jest też taka, że PiS mocno operuje symboliką, która jest w tym kraju wtłaczana wszystkim od dziecka, więc jest “bliski” rzeczom, które mają mocno zakorzenione w głowie nawet jeśli świadomie próbuje się ją wypierać. Tak poza tym to podobno PO, jeśli nie bardziej zachłanna i nieobyta, mafia.
Ja wielokrotnie rozmawiałem z ludźmi, którzy oglądają TV, sam co jakiś czas staram się obejrzeć i temat reprywatyzacji był w TV mocno pompowany. Mocniej niż gówno z Czajki.
No nie wiem, czy “równie dobrze”. Rządy PiS albo PO mogą zdawać się dla ludzi czymś realnym, a rządy innej partii - czymś nierealnym. Tym bardziej, gdy pomiędzy wyborami non stop przeprowadza i publikuje się sondaże.
Z tym, że ludzie starają się usprawiedliwiać i racjonalizowac własne wybory to się zgadzam.
Ach, no i jeszcze jedno! SLD Zrobiło więcej niż ktokolwiek, żeby ludzie urodzeni przed rokiem 1990 nie głosowali na żadną “lewicę” w tym kraju do końca życia.