To już pewne. Prezydent Turcji stwierdził, że kwestią czasu jest, kiedy tureckie wojska znów wejdą do Syrii, by rozprawić się z "kurdyjskimi bojownikami". Rosja we wtorek zalecała w tej sprawie powściągliwość, ale to jedynie retoryka. Powiązania Ankary i Moskwy są wielopoziomowe i większe, niż się komukolwiek wydaje. Szczególnie chodzi tu o kwestie gospodarcze.