— Brzydzę się broni palnej i będę się nią brzydził do końca życia. W Ukrainie wziąłem ją do ręki, bo musiałem. Nie napędza mnie nienawiść. Dla mnie idealna sytuacja jest taka, że wszyscy Rosjanie rzucą broń. Wyjdą z Ukrainy, wrócą do domu — mówi Onetowi Przemysław Rasiewicz, ps. Kordian, który w Ukrainie walczy w białoruskim Pułku Kalinowskim. — Nie jestem łasy na uwagę opinii publicznej, ale tym wywiadem, chciałbym dać ludziom nadzieję. My naprawdę wierzymy, że jesteśmy coraz bliżej zakończenia tego szaleństwa. Nie walczymy tylko za Ukrainę, walczymy też o wolność naszego kraju. Ale i Polska jedzie tutaj na jednym wózku.