We wtorek, 27 lutego przy ul. Kamionkowskiej 50 w Warszawie pojawił się komornik, którego działania zabezpieczała policja. Na miejscu odbyła się eksmisja kolektywu Zaczyn Squat z budynku starej piekarni. W mediach społecznościowych przedstawiciele grupy nawoływali o pomoc w powstrzymaniu trwających działań.

Komornik na Kamionkowskiej w Warszawie

Jak wynika z relacji prowadzonej przez kolektyw w mediach społecznościowych, służby pojawiły się pod budynkiem w godzinach porannych. W rozmowie z Eską Warszawa nadkom. Joanna Węgrzyniak przekazała, że policja była obecna na Kamionkowskiej, by zachować porządek i bezpieczeństwo. Działania na miejscu prowadził przede wszystkim komornik.

W sprawie skontaktowaliśmy się również z rzecznikiem prasowym Dzielnicy Praga-Południe. Andrzej Opala przekazał, że ulica Kamionkowska pozostawała zamknięta dla ruchu. Jak dodał, opisywany budynek został zajęty bez zgody właścicieli. Ci zwrócili się z wnioskiem o zgodę na wyburzenie, którą otrzymali. Póki w środku znajdują się członkowie kolektywu, przeprowadzenie tego rodzaju prac jest jednak niemożliwe.

Nagranie z akcji na Kamionkowskiej pokazał na Facebooku Miejski Reporter:

Działania eksmisyjne spotkały się ze stanowczym oporem członków kolektywu, którego deklarowanym celem było utworzenie przy Kamionkowskiej sąsiedzkiego centrum aktywizmu. Na miejscu rozpoczął się protest, a w mediach społecznościowych pojawiły się apele o pomoc. - PROSIMY NATYCHMIAST, KAŻDE RĘCE NA POKŁAD - czytamy.

Ok. godz. 20:00 na Facebooku pojawiły się informacje, że eksmisja została już zakończona. - Kapitaliści przy pomocy państwowego aparatu przemocy, pozbawili dziś dachu nad głową 12 osób, które zamieszkiwały Kamionkowską 50. […] Przestrzeń nie znosi próżni, niedługo pewnie zobaczymy kolejny skłot w Warszawie lub innym mieście. Sytuacja mieszkaniowa w kraju nad Wisłą, jak wygląda, każdy wie i nie zapowiada się, by nowy rząd miał cokolwiek zmienić w tej materii (jeśli już to na gorsze) - czytamy na profilu Warszawskiej Formacji Anarchistycznej.