Prezydent imperialnego mocarstwa, które dokonywało nie gorszych zbrodni, niż rosja, przybył nad Wisłę. Libki i prawaki w euforii, bo oto przybył wielki Pan, który poklepie po plecach naszych rządzących i rzuci parę haseł o „wolności i demokracji”. Zarówno POPiS, jak …